14.8 C
Warszawa
poniedziałek, 20 maja 2024

A może otworzyć restaurację McDonald’s?

„Artykuł sponsorowany na zlecenie McDonald’s Polska”

Blisko połowa Polaków myśli o zmianie ścieżki zawodowej 1. Niektórzy zmienią miejsce pracy lub branżę, inni spróbują otworzyć własny biznes. Przed laty przed podobną decyzją stanęli Klaudia Dłubisz i Jacek Wyspiański, dziś franczyzobiorcy McDonald’s Polska. To jeden z najbardziej sprawdzonych konceptów biznesowych, dlatego bez wahania postawili na współpracę z marką. I jak się okazało – było warto.

Klaudia Dłubisz prowadzi obecnie pięć restauracji pod Złotymi Łukami, a Jacek Wyspiański – aż dwanaście. Niezależnie od liczby lokali czy stażu w roli franczyzobiorcy, oboje zgodnie podkreślają, że decydując się na współpracę z McDonald’s istotne było dla nich poczucie biznesowego komfortu – świadomość, że podejmą wieloletnie partnerstwo z doświadczoną marką o światowej renomie, stosującą sprawdzone procedury operacyjne.

Klaudia Dłubisz, franczyzobiorczyni McDonald’s Polska

Czas na zmiany

Dla Klaudii Dłubisz współpraca z McDonald’s Polska była przemyślaną decyzją. – Po 10 latach działania w branży IT poczułam chęć wprowadzenia zmian w życiu zawodowym. Postanowiłam spróbować czegoś nowego, szukałam obszaru, który mnie nie tylko zainteresuje, ale stworzy możliwości rozwoju na wiele lat. Prowadząc z mężem firmę IT mieliśmy okazję współpracować z kilkoma przedsiębiorcami prowadzącymi restauracje McDonald’s, dzięki czemu poznaliśmy zasady funkcjonowania systemu i kulturę organizacyjną firmy. Zgodność wartości mojego przyszłego partnera w biznesie z moimi wartościami była dla mnie bardzo istotna. Z dnia na dzień nasze zainteresowanie franczyzą rosło. Decyzja o wzięciu udziału w rekrutacji na franczyzobiorczynię McDonald’s była więc kwestią czasu – wspomina swoje początki Klaudia.

Również dla Jacka Wyspiańskiego, który wcześniej pracował jako dyrektor handlowy w międzynarodowej firmie, była to rewolucja w życiu zawodowym. – 12 lat pracowałem w korporacji. Po tym czasie podjąłem decyzję, że czas zacząć pracę na własny rachunek. Szukałem pomysłu na swoją działalność i zdecydowałem się na McDonald’s. Nie była to jednak przypadkowa decyzja, poparłem ją długą analizą. Szukałem solidnego partnera, który da mi realne wsparcie, podzieli się doświadczeniem i wiedzą. Franczyza McDonald’s ma świetną opinie na rynku, to rozpoznawalna marka, ceniona z powodu wysokiego poziomu profesjonalizmu we współpracy z franczyzobiorcami – mówi. – Już po pierwszym spotkaniu rekrutacyjnym wiedziałem, w co inwestuję i byłem pewny swojej decyzji – wspomina.

Jacek Wyspiański, franczyzobiorca McDonald’s Polska

Biznes nie dla każdego

Proces rekrutacji na franczyzobiorcę podzielony jest na kilka etapów, zaczynając od wstępnej weryfikacji kandydata, w tym finansowej, po spotkania z przedstawicielami zarządu spółki. – Rozmowy o tym, jak widzę siebie w systemie McDonald’s, były dla mnie najważniejsze. Cenne było również kilkumiesięczne szkolenie w restauracjach, kiedy kandydat na franczyzobiorcę poznaje biznes dosłownie od kuchni, przechodząc przez wszystkie stanowiska i procesy. To czas, kiedy obie strony mogą się sprawdzić, a potencjalny licencjobiorca zrozumieć, jak będzie wyglądała jego rola, na czym polega funkcjonowanie McDonald’s, i upewnić się czy to jest rozwiązanie dla niego – wspomina Klaudia.

Zanim jednak dołączyła do grona franczyzobiorców musiała, tak jak wszyscy, spełnić wymagania finansowe. To wymaga zainwestowania ok. 5 mln zł, z czego minimum 25 proc. musi pochodzić ze środków własnych, pozostała kwota może być sfinansowana z kredytu. – Wejście we franczyzę McDonald’s wymaga sporych nakładów – czasu, pieniędzy. Mieliśmy z mężem oszczędności oraz nieruchomości, które byliśmy gotowi sprzedać, by rozpocząć współpracę. Nasza decyzja była przemyślana, oparta na wiedzy zgromadzonej o marce i oferowanym modelu franczyzy, oraz poparta rekomendacjami kilku franczyzobiorców, których poznaliśmy – opowiada Klaudia. I przyznaje, że związanie się z nową firmą w nieznanej branży jest łatwiejsze, gdy ma się praktykę w prowadzeniu własnego biznesu. – Dodatkowo doświadczenie z sektora IT sprawia, że doskonale rozumiem potrzeby zmian technologicznych, jakie planujemy i wprowadzamy razem McDonald’s, aby stale podnosić doświadczenia naszych gości i pracowników oraz udoskonalać usługi, które oferujemy w naszych restauracjach.

Według Jacka Wyspiańskiego, franczyza McDonald’s to biznes dla osób, które chcą się osobiście zaangażować w prowadzenie działalności. – Na pewno nie jest to rozwiązanie dla „biernych inwestorów”. Praca jest wymagająca, trzeba poświęcić jej czas, nie tylko na poziomie zarządzania. Trzeba umieć odnaleźć się np. w restauracyjnej kuchni i wesprzeć zespół. Ten biznes opiera się na ludziach, podstawą jest zatem zbudowanie zaufanego zespołu – podkreśla.

Dla przedsiębiorcy dużą wartością okazały się umiejętności, które nabył na swojej drodze zawodowej, w tym otwartość, która w korporacjach jest czymś naturalnym. – Praca w korporacji przyzwyczaiła mnie do pracy z ludźmi, transparentności, dużej dynamiki działań i do zmian oraz konieczności szybkiego reagowania na nie. Zdecydowanie dotychczasowe doświadczenia przydały mi się w prowadzeniu restauracji. Razem z McDonald’s dążymy do tego, aby lepiej zarządzać restauracjami, poprawiać komfort pracy zespołu, dostarczać lepszych doświadczeń gościom. Żeby to realizować, trzeba szukać nowych rozwiązań, adaptować nowe pomysły. Elastyczność i sprawność w reagowaniu na to, co się dzieje, są ważnym elementem rozwoju biznesu McDonald’s – wyjaśnia.

– Kluczem do sukcesu jest także wizja, jaką ma franczyzor oraz dobrze opracowana strategia jej realizacji. McDonald’s ma jasno określone cele, dobrze opracowane procedury. Dzięki temu jest dla mnie gwarancją sukcesu w biznesie – dodaje Jacek.

Współpraca na dobre i na złe

Na co dzień franczyzobiorcy McDonald’s mogą liczyć na sprawdzone standardy operacyjne, które dotyczą niemal każdego aspektu prowadzenia biznesu. – Kompleksowe podejście i dopracowanie w szczegółach modelu, w jakim działają restauracje, to zdecydowanie ogromny plus, który daje komfort franczyzobiorcom zarówno wchodzącym w ten świat, jak i tym, którzy funkcjonują w nim od wielu lat – dodaje Klaudia.

Umowa franczyzowa z marką McDonald’s jest podpisywana zazwyczaj na 20 lat. – Rozumiem, że niektórych może to przerażać. Moja perspektywa jest inna – dla mnie to wyraz chęci podjęcia wieloletniej współpracy przez obie strony. Jak w każdym biznesie, zdarzają się momenty lepsze i gorsze, niezależne od nas. Tak było chociażby w czasie pandemii. To był czas dużej próby dla sektora gastronomicznego, kiedy to ze względu na obostrzenia z dnia na dzień zmieniał się sposób, w jaki mogły funkcjonować restauracje. Wtedy jako franczyzobiorcy poczuliśmy, jak wielkie wsparcie otrzymaliśmy od McDonald’s w odnajdywaniu się w tej nowej rzeczywistości, i razem przeszliśmy przez ten pełen wyzwań okres – wspomina Klaudia.

Najważniejsza jest gra zespołowa

Wśród doświadczeń zdobytych przez Klaudię i Jacka ważne miejsce zajmuje także przestawienie się na kierowanie dużymi zespołami. Z dnia na dzień Jacek został szefem siedemdziesięciu osób. Dziś zatrudnia ponad 10 razy tyle. Pytanie: jak to się robi w czasach, kiedy tak trudno o pracownika? – Podstawą tej pracy jest stały kontakt z ludźmi, tworzenie dobrych warunków pracy oraz atmosfery, co oczywiście przekłada się na doświadczenie gości. W moim zespole szukałem talentów – osób, które mnie wspierają w zarządzaniu i dzięki którym dziś jako franczyzobiorca jestem w stanie skutecznie zarządzać kilkunastoma restauracjami. Obecnie zatrudniam ok. 830 osób. Nie mogę być codziennie w każdej lokalizacji. To dzięki mojemu zespołowi mogę prowadzić ten biznes – bo wiem, że wszystko mamy pod kontrolą – wyjaśnia.

Z perspektywy czasu

– Największym wyzwaniem jest przejęcie w zarządzanie pierwszej restauracji, wypracowanie własnego stylu współpracy z ludźmi, zbudowanie zaufania gości i zespołu. Teraz z dumą podkreślam, że mam świetnych pracowników, z którymi będę się rozwijać i otwierać kolejne restauracje. 17 lat w systemie McDonald’s to czas intensywnego rozwoju, pozyskiwania wiedzy, konkretnych umiejętności, wzmacniania swoich kompetencji przywódczych. To także okres, który pozwolił mi poukładać moją pracę i codzienność, dzięki czemu z powodzeniem łączę życie zawodowe z rozwijaniem moich pasji. Lubię ten biznes. Tak po prostu – mówi Klaudia.

Na nieco inny aspekt zwraca uwagę Jacek. – Wymogi stawiane przed kandydatami na franczyzobiorców są podobne jak 13 lat temu, kiedy zaczynałem swoją przygodę z McDonald’s. Różnica leży jednak w przepływie informacji. Obecnie świadomość tego biznesu jest dużo większa. Dostępnych jest dużo więcej informacji na temat franczyzy, dzięki czemu kandydat, który bierze udział w rekrutacji, już na wstępie może mieć większą wiedzę teoretyczną o tym, jak wygląda ta współpraca, czego może się spodziewać – dodaje.

Biznes wtopiony w lokalność

Dla obojga rozmówców bardzo ważne przy podejmowaniu decyzji o związaniu się z firmą były również wartości organizacji, w tym podejście do zaangażowania w działania lokalne. Od ponad 30 lat franczyzobiorcy McDonald’s Polska organizują własne inicjatywy lub wspierają te istniejące, o różnym charakterze: sportowym, kulturalnym, charytatywnym. – Reagujemy na potrzeby wszędzie tam, gdzie jest to możliwe, chcemy być dobrym sąsiadem, budować relacje ze społecznościami, w których działamy. Razem z moimi pracownikami angażuję się m.in. w festyny rodzinne czy zawody sportowe. Pamiętam również o wsparciu potrzebujących, np. dostarczając świątecznych posiłków i potrzebnych rzeczy, takich jak koce. W Czechowicach-Dziedzicach współpracujemy z Domem Dziecka, w ubiegłym roku podarowaliśmy najmłodszym rowery, bo taka była potrzeba – mówi Klaudia.

Zarówno ona, jak i inni franczyzobiorcy wspierają m.in. Fundację Ronalda McDonalda, która pomaga rodzinom podczas choroby dziecka, zgodnie z misją „aby rodzina mogła być razem”. W ubiegłym roku franczyzobiorcy McDonald’s sfinansowali i przekazali szpitalom wspólnie z Fundacją ponad 250 łóżek dla rodziców hospitalizowanych dzieci, w 36 miastach w całym kraju. W tym roku powtarzają akcję – łącząc siły przekażą ponad 315 łóżek dla rodziców do ponad 50 szpitali w Polsce. – Jako rodzic doskonale wiem, co oznacza pobyt z dzieckiem w szpitalu. Cieszę się, że biorąc udział w akcji mogę wesprzeć rodziny, umożliwić mamie czy tacie towarzyszenie dziecku podczas choroby w godnych warunkach, zapewniając możliwości snu i nabrania sił na kolejny dzień walki z chorobą na komfortowym łóżku. Regularnie zapraszam też Ambulans Fundacji Ronalda McDonalda do miejscowości, w których prowadzę restauracje. Na pokładzie Ambulansu dzieci w wieku od 9 miesiąca życia do 6 lat przechodzą bezpłatne, profilaktyczne badania USG. W lokalizacjach, gdzie dostęp do specjalistów i badań nie jest czymś oczywistym, to wsparcie szczególnie doceniane przez mieszkańców – wyjaśnia Jacek Wyspiański.

Więcej informacji o franczyzie McDonald’s Polska i o tym, jak aplikować na licencjobiorcę, można znaleźć na stronie www.mcdonalds.pl/franczyza

  1. Badania „Barometr Rynku Pracy” Gi Group Holding 2024 ↩︎

Najnowsze