1.5 C
Warszawa
sobota, 23 listopada 2024

Plaster na hazardową gangrenę

Czy Ministerstwo Finansów uzdrowi rynek hazardu w Polsce?

 Hazardowy bubel byłego wiceministra finansów Jacka Kapicy zostanie zmieniony. To dobra wiadomość. Niestety, projekt zmian w ustawie hazardowej ogłoszony przez Jarosława Gowina, wicepremiera, ministra nauki i szkolnictwa wyższego, naprawia tylko część problemów. Nadzieja w ministrze finansów. We wtorek 18 maja Paweł Szałamacha poinformował, że resort finansów kończy swój projekt, w którym zaproponuje „kompleksowe rozwiązanie problemów”.

Legalizacja pokera

– Od lat wiadomo, że ta ustawa była chybiona. Pamiętamy, w jakich okolicznościach ona powstała. To była reakcja na niesławne rozmowy na cmentarzach i stacjach benzynowych. Ona przynosi stratę budżetowi i sportowi. Legalne firmy wpycha w szarą strefę. Dla tych, którzy lubią grać w pokera lub obstawiać, jest niepotrzebnym utrudnieniem – mówił Jarosław Gowin w wywiadzie dla Radia Kraków. Przedstawiony kilka dni temu projekt nie jest jednak inicjatywą rządową, a grupy posłów Polski Razem Zjednoczonej Prawicy – partii Gowina. – Mam nadzieję, że już wkrótce będzie to projekt, który zyska szerokie poparcie, zarówno w klubie parlamentarnym Prawa i Sprawiedliwości, jak i w całym polskim parlamencie – mówił wicepremier, prezentując założenia nowej ustawy dziennikarzom. Jak podkreślił, propozycję konsultowano z posłami PiS i podano do analizy Ministerstwu Finansów.

Główne założenia projektu, to legalizacja rozgrywek pokerowych online oraz rozgrywek turniejowych organizowanych przez licencjonowane firmy. Rozgrywki pokera domowego również nie będą już przestępstwem. Jednym z problemów „lex Kapica” było faktyczne zdelegalizowanie pokera. Ministerstwo Finansów nie chciało go uznać za dyscyplinę sportową i uparcie zaliczało do gier losowych. Z powodu takiej kwalifikacji prawnej nie wolno było organizować rozgrywek towarzyskich, natomiast turnieje stały się nieopłacalne ze względu na wyjątkowo wysokie podatki. Tymczasem, według wyliczeń Polskiej Federacji Pokera Sportowego, na delegalizacji tej gry państwo traci ok. 400 mln zł rocznie.

Koniec szarej strefy?

Sytuacja na rynku zakładów on-line jest obecnie katastrofalna. Ponad 97 proc. rynku należy do podmiotów z szarej strefy. Zarejestrowane są za granicą i nie płacą w Polsce podatku. Konkurencja cenowa z takimi podmiotami dla naszych legalnie działających firm jest praktycznie niemożliwa. Ministerstwo Finansów nakładając kary próbowało z tym walczyć. Jednak grzywny w kwocie od kilkuset do kilku tysięcy złotych nie robiły na czarnorynkowych spółkach żadnego wrażenia. Nic dziwnego. Ich obroty szacowano na 4-5 mld zł rocznie.

Przykład Malty pokazuje, że na ucywilizowaniu rynku hazardu on-line można tylko zyskać. To niewielkie wyspiarskie państwo, jako pierwsze w Europie stworzyło spójny system prawno-podatkowy regulujący ten sektor. Obecnie na wyspie działa aż 265 operatorów, zatrudniających blisko 8 tys. pracowników. Malta zawdzięcza im aż 12 proc. PKB. Oczywiście, to nieduży i słabo uprzemysłowiony kraj, więc Polska nie ma co liczyć na aż taki wynik, ale mimo wszystko, możemy wcale niemało zyskać. – Rynek tych zakładów i gier szacuje się na 5 miliardów. Z tego do budżetu trafia około 25 milionów. Wiadomo, jak duża jest strata dla budżetu. Po wprowadzeniu w życie tej ustawy zakłady bukmacherskie wycofały się ze sponsorowania sportu w Polsce. Wszędzie na świecie to one należą do głównych sponsorów imprez czy klubów. Trzeba tę sprawę gier hazardowych postawić na nogi – mówił Jarosław Gowin. Dzięki zmianie ustawy dziesięciokrotnie – do ok. 200 mln zł mają się zwiększyć wpływy do budżetu z tytułu podatku od bukmacherów. I to mimo faktycznego zmniejszenia obciążeń podatkowych. Zamiast obecnie obowiązującego 12 proc. obrotowego, ma się pojawić 20 proc., ale od przychodów. W założeniach określono też, co ma się z tymi 200 mln zł stać. 100 mln ma zostać przeznaczone ma ważne cele społeczne. 70 mln otrzyma Polski Komitet Olimpijski na wspieranie sportu młodzieżowego, kolejne 30 mln pójdzie pomoc uzależnionym od hazardu. Według nowej ustawy, firmy bukmacherskie będą także m.in. mogły się reklamować oraz sponsorować polskie kluby i imprezy sportowe. W końcu zostaną też wprowadzone rozwiązania, które umożliwią blokadę stron i płatności tych bukmacherów, którzy nie posiadają polskiej licencji.

————————————————

Więcej w najnowszej „Gazecie Finansowej”

FMC27news