Czy właściciel Facebooka powstrzy ma spadek wartości spółki i odpływ użytkowników po aferzeCambridge Analytica? Kto stoi za skandalem i jakie dane wyciekły z największego portalu społecznościowego?
Według dziennikarskiego śledztwa „The Observer” ośrodek analityczny Cambridge Analytica nielegalnie wykorzystał dane z Facebooka nawet 50 milionów osób za pomocą aplikacji z testem osobowości „MyDigitalLife”. Politycy skupili się na wykorzystaniu danych w czasie wyborów, jednak sprawa jest znacznie poważniejsza. Aplikacja miała bowiem zbierać dane o użytkownikach Facebooka, którzy nawet z niej nie korzystali – wystarczyło, że którykolwiek z ich znajomych ją pobrał. A co najistotniejsze – program miał mieć również dostęp do wiadomości prywatnych użytkowników portalu Zuckerberga.
Przychodzi Rosjanin do Polaka
Afera, którą żyją politycy i korzystający z największego portalu społecznościowego (ponad dwa miliardy użytkowników) zaczęła się od propozycji, jaką urodzony w Mołdawskiej Republice Radzieckiej i dorastający w Moskwie dr Aleksander Kogan złożył kilka lat temu dr. Michałowi Kosińskiemu, absolwentowi Uniwersytetu Warszawskiego i wykładowcy Uniwersytetu Stanforda. Kosiński i jego zespół opracował algorytm i aplikację MyPersonality. – Kosiński zbadał, jak zachowania użytkowników sieci – zapisane na stronach, na które wchodzą, i na ich profilach na Facebooku – odnoszą się do ich osobowości. Skąd wziął dane? Miał ich aż nadto – w badaniach wzięły udział na ochotnika setki tysięcy ludzi. (…)
Cały artykuł w Gazecie Finansowej 13/2018
{source}
{/source}