Z rajdowcem Igorem Waliłko, nadzieją polskiego automobilizmu rozmawia Tomasz Zbigniew Zapert.
Co sądzisz o teorii, że ceną za powodzenie w sporcie motoryzacyjnym są kolizje i kraksy?
Nie podzielam jej. Przytrafiło mi się kilka wypadków, szczęśliwie niegroźnych. Najniebezpieczniejszy miałem, kiedy bolid – mknący z szybkością 180 km/h – zderzył się z bandą. Auto nadawało się do kasacji, a ja doznałem jedynie licznych stłuczeń i uszkodziłem nogę.
Od Formuły 1 dzielą Cię tylko pieniądze?
One przede wszystkim, lecz także doświadczenie. Kierowców F1 wspierają potężne konsorcja, rzadko są to pieniądze prywatne. Nawet dysponując zasobnym kapitałem, niezmiernie trudno do niej dołączyć. To szczelnie zamknięta grupa. W Polsce kierowcę mógłby wystawić, dajmy na to, jakiś koncern, albo spółka skarbu państwa.
Jak się zaczęła samochodowa przygoda Igora Waliłki?
Rozpoczynałem od kartingu na torze WallraV Race Center w Starym Kisielinie, niedaleko Zielonej Góry. Od pierwszej klasy podstawówki spędzałem na nim wszystkie weekendy, naturalnie pod bacznym okiem taty. Obcowanie z prędkością szybko weszło mi w krew. Jako ośmiolatek uczestniczyłem już w krajowych mistrzostwach kartingowych. Potem systematycznie podnosiłem kwalifikacje, czego efektem był start w globalnych czempionatach. Będąc nastolatkiem, musiałem się jednak pożegnać się z tą konkurencją. Zbytnio urosłem, a wysocy nie mają w niej szans na sukcesy.
Młodzi sportowcy zazwyczaj naśladuję wzorce…
Mam kilku idoli. Tenisista Rafael Nadal, ze względu na waleczność. Kierowca F1 Lewis Hamilton – z racji umiejętności. Pływak Michael Phelps – z powodu pokonywania kolejnych barier. No i – przede wszystkim – motocyklista Valentino Rossi. Igor Waliłko (1997) Nadzieja polskiego automobilizmu. Zwrócił na siebie uwagę po błyskotliwym debiucie w Euroformule Open oraz startach w polskiej reprezentacji narodowej w serii Porsche Mobil 1 Supercup na torach Formuły 1. Obecnie ściga się w Porsche Carrera Cup Germany, najstarszej serii wyścigów samochodów marki Porsche, jako członek zespołu Raceunion Huber Racing oraz gościnnie w zawodach Porsche Supercup.
Źródło: Agencja Informacyjna