Organizacje zrzeszające wykonawców, podwykonawców i dostawców sektora budownictwa w Polsce, zwróciły się z wnioskiem do ministerstwa infrastruktrury o pilne podjęcie działań zaradczych, wobec skutków utrzymujących się wysokich cen materiałów i robocizny oraz kosztów finansowania na polskim rynku budowlanym. Według przedstawicieli branży ustalony wiosną ubiegłego roku limit waloryzacji na poziomie 10 proc. jest niewystarczający. Waloryzacja powinna wynosić 20 proc. – przekonują wnioskodawcy.
Z badania Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa (OIGD) oraz Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa (PZPB) wynika, że ponad 1/3 kontraktów drogowych zawartych przed wybuchem wojny w Ukrainie osiągnęła już 10-procentowy limit waloryzacji. Oznacza to, że zwiększony w 2022 r. limit waloryzacyjny z 5 proc. do 10 proc. nie nadąża za nadzwyczajnym wzrostem kosztów budowy, z którymi polski rynek budowlany mierzy się od połowy 2021 r. Branża szacuje, że całkowity wzrost kosztów ponad obowiązujący limit waloryzacji, czyli w zakresie w całości ponoszonym przez firmy wykonawcze, a w konsekwencji podwykonawców, wynosi dziś co najmniej 1 mld zł netto.
Jak zaznaczają przedstawiciele branży problemy z pozyskaniem komponentów do produkcji, samą produkcją czy zaburzoną logistyką z powodu zerwania łańcuchów dostaw (pandemia Covid 19 i wojna w Ukrainie), miały również wpływ w ostatnim roku na wzrost cen materiałów i tak największe wzrosty dotyczą kosztów cementu to aż o 39 proc. oraz transportu – drogowy podrożał o ok. 37 proc., a kolejowy o 35 proc. Aż o 35 proc. wzrosły ceny kruszyw, a ceny oleju napędowego są wyższe o ok. 24 proc. Koszty wzrostu ceny betonu to 23 proc.
Jak czytamy w piśmie PZPB i OIGD do ministra Andrzeja Adamczyka: W naszej zgodnej ocenie, zmiana limitów waloryzacji, wobec obiektywnych czynników, jest obecnie niezbędna i uzasadniona, a jej zaniechanie doprowadzi do istotnego osłabienia polskiego rynku wykonawczego, zaś w skrajnych przypadkach – może doprowadzić nawet do upadłości przedsiębiorstw budowlanych i niewykonania zawartych umów o zamówienia publiczne. Konsekwencją tego, poza negatywnymi skutkami społecznymi dla pracowników i firm sektora MŚP, dla zamawiających publicznych będzie niewykonanie w terminie inwestycji o znaczeniu strategicznym dla kraju, a także dodatkowe koszty wykonawstwa zastępczego.
Co istotne, nieadekwatność limitów waloryzacyjnych nie jest ograniczona wyłącznie do kontraktów inwestycyjnych. Analogiczny problem istotnego przekroczenia kosztów wykonywania umów w stosunku do limitu waloryzacji (brak waloryzacji, 5 proc. lub 10 proc. – zależnie od kontraktu) dotyczy także drogowych kontraktów utrzymaniowych.
Kolejnym dużym problemem branży są kontrakty kolejowe. Przedstawiciele branży zwracają także uwagę na problem jaki występuje w kontraktach realizowanych na zlecenie PKP-PLK, gdzie na wielu kontraktach nie zostały jeszcze podpisane umowę zwiększające limit z 5 na 10 proc. i nie zmieniono starych zasad waloryzacji na tzw. koszykową.
Według OIGD i PZPB pomimo znanych wskaźników uzasadniających zwiększenie limitu z 10 proc. do poziomu 20 proc., i mimo jego podniesienia, nadal będzie to oznaczało, że strona publiczna wciąż przenosi na przedsiębiorców 50 proc. odpowiedzialności za wzrost kosztów.