Poprzedni rząd chwalił się skuteczną likwidacją szarej strefy i sukcesami w ściąganiu akcyzy i VAT. Jak wynika z raportu Instytutu Prognoz i Analiz Rynkowych, rzeczywistość nie jest taka różowa. Przynajmniej, jeśli chodzi o jednorazowe e-papierosy. Ze wspomnianej analizy wyłania się zdumiewający obraz segmentu rynku, nad którym państwo zupełnie nie panuje.
Krzysztof Przybył, prezes Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego, organizator konkursu „Teraz Polska”
Sto milionów sztuk rocznie
O jaką skalę chodzi, ilustrują dane dotyczące sprzedaży jednorazowych, smakowych e-papierosów w Polsce. Eksperci Instytutu wyliczyli, że w 2022 roku w naszym kraju sprzedano 32 mln sztuk tych wyrobów, zaś w roku ubiegłym już 100 mln. „Jednorazówki”, dostępne w setkach smaków, stają się niestety produktem lubianym przez młodzież. No dobrze, czy jednak w Polsce nie obowiązuje zakaz sprzedaży wyrobów z nikotyną nieletnim? Owszem, ale trudno ten zakaz egzekwować w sytuacji, gdy duża część sprzedaży odbywa się przez Internet lub automaty. Brzmi to absurdalnie, lecz tak – w popularnych miejscowościach turystycznych ustawiane są automaty z jednorazowym e-papierosami. Automat wszak o dowód osobisty nie poprosi.
Część „jednorazówek” nie zawiera nikotyny. Ale brak nikotyny jest rekompensowany owocowym smakiem i kształtem, na przykład w postaci figurek bohaterów kreskówek. Trudno twierdzić, iż w ten sposób zachęca się do kupna produktu osoby pełnoletnie. To tak, jakby produkować bezalkoholowe whisky z Kaczorem Donaldem czy Minionkami na etykiecie.
Bezradność urzędników, nieskuteczność legislacji
Polskie prawo – i polscy urzędnicy – są wobec takich praktyk bezradni. Nie można handlować wyrobami nikotynowymi w Internecie, ale też trudno zablokować taki proceder. Oprócz dostępności dla nieletnich, problemem jest również to, że przez brak kontroli nad takim obrotem państwo traci należną akcyzę i VAT. A o jakie pieniądze chodzi? Spore, bowiem globalny rynek jednorazowych e-papierosów w 2022 roku wyceniano na 4,9 mld dolarów, a rośnie on nieustannie. W latach 2018-2022 wzrósł o 116 procent. Dziś prawie co czwarty e-papieros wypalany na świecie to jednorazówka. Co ciekawe (i znamienne): 90 procent produkcji pochodzi z Chin, które same… zakazały niedawno sprzedaży „jednorazówek” jako potencjalnie szkodliwych.
Zarówno palenie, jak i używanie innych wyrobów nikotynowych to plaga, z którą trzeba walczyć. Nie kupuję narracji o bardziej i mniej szkodliwych papierosach. Dlatego sytuacja, w której nastolatek może bez problemu kupić jednorazowego e-papierosa smakowego, nie może być tolerowana przez państwo. A szara strefa związana z takim handlem będzie się rozszerzać, o ile nie zostaną podjęte stanowcze działania.
Źródło: Salon24