e-wydanie

11 C
Warszawa
piątek, 19 kwietnia 2024

Koniecznie przeczytaj

Stały procent na Ukrainę?

Korea a sprawa polska

RZECZPOSPOLITA BABSKA

RYNEK CONTACT CENTER

MSZ z poślizgiem

Nasila się chaos wokół postępowania na obsługę wniosków wizowych, składanych w polskich placówkach dyplomatycznych na Ukrainie. 14 stycznia na stronie internetowej Konsulatu RP we Lwowie pojawiła się informacja o wstrzymaniu przyjmowania kolejnych wniosków. Powód?

Wyczerpała się pula, na którą zawarto umowę z konsorcjum VFS Global, od kilku lat obsługującym proces. Nowej umowy jeszcze nie podpisano, a jeśli potwierdzi się, że obsługę przejmie konsorcjum francuskiego TLS i polskiej spółki Personnel Service, to i tak na stworzenie nowego systemu wyłoniony wykonawca ma dwa miesiące. Czy w tym czasie nie będą wydawane wizy?

Przetarg bez końca

Przetarg, formalnie prowadzony przez Ambasadę RP w Kijowie, ale de facto przygotowany przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych, nie może zakończyć się od wielu miesięcy. Od pierwszego rozstrzygnięcia strony odwołały się do Krajowej Izby Odwoławczej, ta zaś nakazała ponowną ocenę złożonych ofert. Drugie rozstrzygnięcie także zostało uchylone. W rezultacie Ambasada wyłoniła jako nowego obsługującego wnioski wizowe konsorcjum TLS, ale i od tej decyzji przegrani odwołali się do KIO. Chociaż Izba tym razem odwołania odrzuciła, w połowie stycznia cały czas nie było podpisanej umowy. W dodatku media wskazały, że Personnel Service dopiero ogłosił, że zamierza szukać pieniędzy na zrealizowanie kontraktu – MSZ, naciskane przez dziennikarzy, nie chciało się do tej zapowiedzi ustosunkować.

Portal Money.pl zaalarmował, że kolejne konsulaty polskie w ukraińskich miastach mogą mieć kłopoty z obsługą wizową. Na razie oficjalnie wstrzymanie przyjmowania wniosków zadeklarował konsulat we Lwowie. To newralgiczna placówka – z dwóch istotnych powodów. Po pierwsze, z zachodniej Ukrainy pochodzi wielu pracowników zatrudnionych w naszym kraju. Po drugie – w przypadku konfliktu zbrojnego z udziałem Rosji, należy się spodziewać napływu fali ludności ze wschodniej części naszego sąsiada. Wiele z tych osób będzie chciało przedostać się do Polski.

Posłowie i eksperci bili na alarm

Co ciekawe, chociaż resort spraw zagranicznych do tej pory bagatelizował zagrożenie, to już na jesieni ub. r. o zagrożeniu na briefingu mówili posłowie Konfederacji. Jakub Kulesza złożył zapytanie do MSZ. W odpowiedzi, podpisanej przez wiceministra Piotra Wawrzyka, resort próbował przerzucić odpowiedzialność za przeciągające się postępowanie na jego uczestników, ale finalnie przyznał, że nie da się wykluczyć w przyszłości sytuacji, w której nowa firma jeszcze nie zacznie obsługi wizowej, a stara już zakończy współpracę. Przyznano również, że siłami urzędników polskich konsulatów nie da się obsługiwać tysięcy wniosków.

Na problem z przeciągającym się postępowaniem zwrócił uwagę również Instytut Staszica w swojej analizie poświęconej polityce migracyjnej polskiego rządu. W ocenie ekspertów IS, kwestia niezakłóconej obsługi wizowej ma znaczenie nie tylko dla polskiej gospodarki, lecz również dla wiarygodności Polski jako partnera dla Ukrainy, z aspiracjami do bycia liderem w naszym regionie kontynentu.

Najnowsze