0.9 C
Warszawa
sobota, 23 listopada 2024

Kulczyk w aneksie WSI

Ujawniamy treść aneksu do raportu z weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych dotyczącą prywatyzacji Telekomunikacji Polskiej.

Dziesięć lat temu ówczesny prezydent RP Lech Kaczyński odtajnił przygotowany przez Antoniego Macierewicza i jego zespół raport o działaniach żołnierzy i pracowników WSI.

Tajne pozostawały jednak inne dokumenty. Wśród nich aneks do ww. raportu z weryfikacji WSI i raport komisji likwidacyjnej, którą kierował Sławomir Cenckiewicz. Z tych dwóch dokumentów popularniejszy i owiany legendą jest aneks do raportu z weryfikacji, w którym ludzie Macierewicza umieścili informacje dotyczące m.in. przedsięwzięć gospodarczych, w których uczestniczyli pracownicy i współpracownicy WSI.

Publikacji aneksu odmówił Lech Kaczyński. Było to pokłosie skandalu związanego z publikacją raportu z weryfikacji, w którym ujawniono aktywnych polskich agentów i ich działania poza granicami kraju.

Rząd PiS upadł w 2007 roku, jednak zanim to nastąpiło, ustępujący premier Jarosław Kaczyński zadecydował, że komisja weryfikacyjna rozwiązanego WSI zakończy pracę dopiero 30 czerwca 2008 roku. To miało dać czas na dopracowanie aneksu tak, by nie doszło do powtórki ze skandalu.

Pracom komisji weryfikacyjnej towarzyszyła spora burza. Z jednej strony pracownikom WSI zależało na pozytywnej weryfikacji i pracy w utworzonych w jej miejscu Służbie Kontrwywiadu Wojskowego oraz Służbie Wywiadu Wojskowego. Z drugiej na świat polityki, biznesu i mediów padł strach przed ujawnieniem kolejnych nazwisk osób współpracujących z wywiadem i kontrwywiadem wojskowym (wielu dziennikarzy odetchnęło z ulgą, gdy raport komisji likwidacyjnej również pozostał tajny).

Jednym ze skandali było odnalezienie w mieszkaniu dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego notatek i brudnopisów z komisji. Dokumenty te zabezpieczyła prokuratura, a następnie w 2014 roku opublikował tygodnik „Wprost”.

Jakie jednak tajemnice skrywa aneks? „Gazeta Finansowa” jako pierwsza publikuje fragment aneksu do raportu z weryfikacji WSI, który opisuje kulisy prywatyzacji Telekomunikacji Polskiej. Jaką rolę odegrał w niej najbogatszy Polak Jan Kulczyk oraz były attaché wojskowy w Tokio płk Jan Szczęsny (obaj oficjalnie nie żyją)?

Dziwna prywatyzacja

Dziś tak naprawdę nikt nie potrafi podać racjonalnych argumentów, dlaczego doprowadzono do prywatyzacji Telekomunikacji Polskiej. Dawniej wpuszczenie obcego kapitału do tej, strategicznej z punktu widzenia państwa, spółki tłumaczono jako szansa na zastrzyk gotówki do budżetu.

Zainteresowani zakupem byli Francuzi – France Telecom S.A. Jednak w transakcji nie brali udziału sami. Zamiast tego powstało konsorcjum, w skład którego weszły spółki najbogatszego Polaka Jana Kulczyka.

W prywatyzacji Telekomunikacji Polskiej najważniejsze są cztery postacie. Pierwszą jest Jan Kulczyk, którego spółki weszły do konsorcjum (oficjalnie zmarł dwa lata temu w Wiedniu). Drugą jest płk Jan Szczęsny (WSI), który był wicedyrektorem Departamentu Spółek Strategicznych i Instytucji Finansowych w Ministerstwie Skarbu Państwa, odpowiedzialnym za kontakty z doradcami (kilka lat temu wyleciał do USA i zmarł po kilku dniach). Trzecią osobą był zdekonspirowany przez wywiad PRL (sprawa o kryptonimie SMW) agent FBI George Storożyński, zastępca Dyrektora Generalnego ING Bank N.V., oddział w Warszawie (od 1996 roku Holendrzy z ING stali się większościowym udziałowcem Banku Śląskiego – red.), który był w kontakcie z ww. płk. Szczęsnym z MSP (Storożyński w październiku 2001 roku został powołany na stanowisko Członka Zarządu TP S.A., po trzech miesiącach został odwołany, a następnie według oficjalnych informacji zmarł w 2002 roku).

Czwartą osobą, a jednocześnie ostatnim żyjącym bohaterem tamtych wydarzeń jest gen. Gromosław Czempiński (b. szef UOP). Czempiński w PRL był szefem wydziału dep. I wywiadu, którego por. Konrad D. rozpracowywał agenta FBI Storożyńskiego.

– Obydwaj po 1989 r. nie tylko przyjaźnili się ze Storożyńskim, ale też robili z nim interesy. Obecnie zarówno D., jak i Czempiński mają postawione zarzuty w śledztwie katowickiej prokuratury dotyczącym… korupcji przy największych polskich prywatyzacjach – informowała dwa lata temu „Gazeta Polska”.

Operacja wyglądała następująco: departament MSP, w którym działał płk Szczęsny, zwrócił się do ministra o udzielenie zgody ING Bank N.V. na podjęcie równoległych rokowań z podmiotami, które złożyły oferty.

„ING Bank otrzymał zgodę 10 maja 2000 r. Dn. 18 lipca 2000 r. Zastępca Dyrektora Generalnego ING Bank N.V., Oddział w Warszawie, George Storożyński poinformował Departament Spółek Strategicznych i Instytucji Finansowych MSP o przebiegu trwających od 24 maja 2000 r., właśnie zakończonych rokowań z konsorcjum France Telecom/Kulczyk Holding w sprawie nabycia 25-35 proc. akcji TP S.A.” – czytamy w aneksie do raportu z weryfikacji WSI.

Z aneksu dowiadujemy się o konflikcie między ludźmi WSI i UOP przy prywatyzacji Telekomunikacji Polskiej. Gen. Czempiński miał bowiem domagać się pieniędzy za pomoc. Kulczyk do zapłaty nie był skory, ponieważ uważał ING za strefę wpływów „wojskówki”, a nie cywilów.

Firma doradcza ING Bank N.V. Oddział w Warszawie po wykonaniu zadania została postawiona w stan likwidacji i wchłonięta przez ING Bank Śląski S.A.

Tajemnica załącznika

Autorzy aneksu do raportu z weryfikacji WSI przekonują, że największym skandalem przy prywatyzacji Telekomunikacji Polskiej był tzw. Załącznik nr 11.

Na temat jego ostatecznego kształtu Storożyński korespondował z Francuzami. „Komisja dysponuje pismem z dn. 24 lipca 2000 r., w którym Z.H. Wrzesiński prosi G. Storożyńskiego o akceptację zmian w Załączniku Nr 11. Dwie osoby z zagranicznym obywatelstwem ustalały szczegóły załącznika dotyczącego infrastruktury obronnej państwa, która była największą tajemnicą państwową” – czytamy w aneksie.

Ostateczny kształt umowy okazał się skrajnie szkodliwy dla Polski. Na jej mocy Polacy przekazali bowiem stronie francuskiej strategiczną infrastrukturę kilkuset masztów i nadajników radiowo-telewizyjnych. Gdy premier Buzek otrzymał informację o tym, co naprawdę się wydarzyło, zlecił interwencję. Na to było już jednak za późno. Stronę francuską poparli wszyscy gracze – w tym obecny w siedzibie Kulczyka gen. Czempiński.

– Załącznik Nr 11 tylko pozornie zabezpieczał interesy państwa. Właścicielem strategicznych obiektów wybudowanych w ramach inwestycji postulowanych przez Biuro Bezpieczeństwa Narodowego i Sztab Generalny WP mieli zostać Francuzi, dla których zadania obronne były dodatkowym kosztem. Czego zresztą nie ukrywali w negocjacjach z ministerstwem skarbu – dodają autorzy aneksu.

——————-

Podczas sprzedaży TP S.A. państwowej firmie francuskiej France Telecom S.A. wykorzystano klasyczny korupcyjny mechanizm prywatyzacji za pomocą spółek wehikułów stworzonych przez J. Kulczyka (Kulczyk Holding S.A., Tele-Invest S.A. i Bengodi Finance B.V.). Proces prywatyzacji TP S.A. rozpoczęty w 1997 r. trwał do momentu, gdy Francuzi, po odkupieniu w 2005 r. udziałów spółki Kulczyk Holding S.A., stali się posiadaczami 47,5 proc. akcji spółki. Pierwotnie oferty zakupu TP S.A. złożyli Włosi, konsorcjum France Telecom i Kulczyk Holding występujące w imieniu swoich spółek zależnych Cogecom i Tele-Invest (wehikuł finansowy Kulczyka). O okolicznościach pojawienia się konsorcjum Cogecom/Tele-Invest (France Telecom/Kulczyk Holding) zamiast jednej spółki Cogecom (France Telecom) nie można dowiedzieć się z korespondencji otrzymanej od MSP. Za kontakty z Doradcą odpowiadał w MSP Departament Spółek Strategicznych i Instytucji Finansowych. Główną postacią w tym departamencie był Wicedyrektor płk J. Szczęsny, który miał wystarczająco dużo czasu, aby posprzątać niewygodne dla siebie dokumenty. Wiele wskazuje, że to on (a nie Dyrektor A. Siejda) ustalał z ING Bank N.V. warunki sprzedaży TP S.A. (warunki umów, ceny akcji, dodatkowe opcje itp.).

Dyrektor Siejda zwróciła się do Ministra E. Wąsacza o udzielenie zgody firmie ING Bank N.V. na podjęcie równoległych rokowań z podmiotami, które złożyły oferty. ING Bank otrzymał zgodę 10 maja 2000 r. Dn. 18 lipca 2000 r. Zastępca Dyrektora Generalnego ING Bank N.V., Oddział w Warszawie, George Storożyński poinformował Departament Spółek Strategicznych i Instytucji Finansowych MSP o przebiegu trwających od 24 maja 2000 r., właśnie zakończonych rokowań z konsorcjum France Telecom/Kulczyk Holding w sprawie nabycia 25-35 proc. akcji TP S.A. Siejda rekomendował ING Bank N.V., którą zacytujemy w całości: Naszym zdaniem, opisane powyżej wynegocjowane zapisy w wystarczającym stopniu zabezpieczają interesy sprzedającego oraz umożliwiają zawarcie umowy sprzedaży akcji na warunkach satysfakcjonujących Ministra Skarbu Państwa. Z tego względu rekomendujemy wyrażenie zgody na podpisanie umowy sprzedaży akcji z Konsorcjum France Telecom/Kulczyk Holding. Rekomendacja ta była później powielana, bez żadnych istotnych komentarzy własnych, w różnych pismach wewnętrznych i zewnętrznych MSP.
Z analiz wynika, że komunistyczne służby cywilne a konkretnie grupa, w której działał gen. Gromosław Czempiński, były również zainteresowane prywatyzacją TP S.A. Mamy informacje, że G. Storożyński pracował w ING Bank N.V. nie tylko dla ludzi związanych z wojskowymi służbami specjalnymi, ale również dla gen. G. Czempińskiego. Stąd się zapewne brały opisywane szeroko w mediach późniejsze kłótnie Czempińskiego z Kulczykiem o zapłatę milionowej prowizji za pomoc w wyborze konsorcjum France Telecom/Kulczyk Holding.

Kulczyk znał genezę powołania ING Bank N.V. Oddział w Warszawie przez ludzi związanych z wojskowymi służbami specjalnymi i wiedział, że rola Czempińskiego w sprzedaży TP S.A. nie była warta żądanego przez generała miliona. Z posiadanych informacji wynika, że gen. Czempiński nie przyjmował tego do wiadomości i był przekonany, że to dzięki niemu ING Bank N.V. rekomendował konsorcjum z Kulczyk Holding S.A.

Może być prawdą, że Czempiński wspólnie ze Storożyńskim byli autorami pisma z rekomendacją dla KulczykHolding z dn. 18 lipca 2000 r. Wskazuje na to fakt, że po sprywatyzowaniu TP S.A., G. Storożyński był przez jakiś czas świetnie opłacanym doradcą w firmach gen. G. Czempińskiego i z jego rekomendacji przez krótki okres pozostawał wiceprezesem ds. finansowych TP S.A. Z posiadanych informacji wynika, że musiał odejść z TP S.A. na wyraźne życzenie Kulczyka.

G. Storożyński korespondował z Francuzami również na temat ostatecznego kształtu Załącznika Nr 11. Komisja dysponuje pismem z dn. 24 lipca 2000 r., w którym Z.H. Wrzesiński prosi G. Storożyńskiego o akceptację zmian w Załączniku Nr 11. Dwie osoby z zagranicznym obywatelstwem ustalały szczegóły załącznika dotyczącego infrastruktury obronnej państwa, która była największą tajemnicą państwową.

Firma doradcza ING Bank N.V. Oddział w Warszawie po wykonaniu zadania została postawiona w stan likwidacji i wchłonięta przez ING Bank Śląski S.A. Była jednym z wehikułów w transakcji sprzedaży TP S.A. Współpracownicy komunistycznych służb wojskowych ulokowali centrum kierowania projektem sprzedaży TP S.A. w spółce o powszechnie znanej marce ING. Nie był to pierwszy przypadek wykorzystania ING w interesach służb.

Ważną datą w prywatyzacji TP S.A. był 28 sierpnia 2001 r. Tego dnia Rada Ministrów wyraziła zgodę na sprzedaż konsorcjum France Telecom i Kulczyk Holding kolejnych 12,5 proc. akcji TP S.A. Umowę o sprzedaży podpisano 5 września 2001 r. Art. 2, §1 tej umowy zawierał nieodwołalną ofertę nabycia przez konsorcjum dodatkowych 2,5 proc. akcji.

Na dzień 31 grudnia 2001 r., po dwóch etapach prywatyzacji, konsorcjum France Telecom i Kulczyk Holding miało łącznie 47,5 proc. akcji TP S.A. Z wewnętrznego pisma z dn. 3 czerwca 2002 r. podpisanego przez Dyrektora Departamentu Prywatyzacji MSP J. Szczęsnego wynika, że po odliczeniu 2,5 proc. (+1 akcja) obiecanych konsorcjum i 3,86 proc. akcji, które Rada Ministrów zamierzała wnieść jako aport do BGŻ S.A. i BGK S.A., Skarb Państwa dysponował jeszcze 11,14 proc. akcji TP S.A., 5 proc. akcji stanowiła zaś rezerwa reprywatyzacyjna.

W podpisanych umowach brak było najważniejszego, z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa, zapisu o zakazie odsprzedaży spółki innemu operatorowi telekomunikacyjnemu bez zgody Skarbu Państwa lub o prawie pierwokupu spółki przez Skarb Państwa w razie jej ponownej sprzedaży. W Art. 9, §6 Umowy o sprzedaży z dn. 25 lipca 2000 r. umieszczono upokarzający dla Polski zapis, który zabraniał zbycia spółki jedynie przez okres pięciu lat.

Sprzedaż TP S.A. została zapoczątkowana i zakończona przez SLD. Dn. 16 września 2003 r. Rada Ministrów wyraziła zgodę na niepubliczny tryb zbycia do 2,04 proc. akcji TP S.A. poprzez wniesienie tych akcji jako wkładu niepieniężnego w zamian za objęcie akcji nowej emisji w podwyższonym kapitale zakładowym Kompanii Węglowej S.A., w dn. 14 października wyraziła zaś zgodę na niepubliczny tryb zbycia do 12,44 proc. akcji TP S.A. przy zastosowaniu procedury przyśpieszonej budowy książki popytu. Celem projektu sprzedaży była maksymalizacja przychodów z prywatyzacji w 2003 r. Resztki akcji TP S.A. sprzedał Minister Piotr Czyżewski, który, podobnie jak płk J. Szczęsny, był absolwentem Akademii Dyplomatycznej w Moskwie (1986-1988). W 2005 r. Kulczyk odsprzedał swoje udziały w TP S.A. Francuzom. Obecnie France Telecom posiada 47,5 proc. akcji TP S.A., Skarb Państwa jest zaś właścicielem 3,87 proc. akcji spółki.

W dniu podpisania umowy o sprzedaży TP S.A. wyszła na jaw nie podnoszona wcześniej w należyty sposób sprawa przekazania stronie francuskiej strategicznej infrastruktury kilkuset masztów i nadajników radiowo-telewizyjnych. Z zeznań osób uczestniczących w podpisywaniu umowy wynika, że po burzliwej wymianie zdań Premier Buzek wydał ustne polecenie przedstawicielom Ministerstwa Łączności, aby udali się do siedziby prywatnej spółki Kulczyk Holding przy ul. Kruczej 24/26 w Warszawie na spotkanie z Prezesem France Telecom w celu podjęcia dyskusji o, nie uzgodnionych do ostatniej chwili, zapisach Załącznika Nr 11 do umowy prywatyzacyjnej. W trakcie dyskusji bezskutecznie próbowano rozważyć możliwość wyłączenia ze sprzedaży infrastruktury kilkuset stacji nadawczych. W powstałym sporze po stronie konsorcjum France Telecom i Kulczyk Holding uczestniczył gen. Gromosław Czempiński, który swoją obecnością w biurze Kulczyka w krytycznym momencie aktywnie poparł Francuzów i Kulczyka.

W czasie przesłuchania przed Sejmową Komisją Śledczą kilka lat temu, na oczach milionów telewidzów, gen. G. Czempiński wyparł się tego, że doradzał Kulczykowi przy sprzedaży TP S.A. W jakim charakterze był więc obecny w biurze Kulczyka w tym krytycznym dla sprzedaży momencie? Wszystko wskazuje na to, że komunistyczne służby (w osobie znanego z wystąpień telewizyjnych generała) były elementem „inżynierii finansowej” dr J. Kulczyka.

Wartość strategicznej infrastruktury państwa sprzedanej bez żadnych zabezpieczeń Francji jest niemożliwa do oszacowania. Sprzedaż ta osłabiła poważnie zdolności obronne państwa. Największą korzyści ze sprzedaży odnieśli wrogowie naszego kraju. Aktywny udział i zaniechania komunistycznych służb cywilnych i wojskowych w osłabianiu państwa jest dowodem niereformowalności tych służb.

Według zeznań uczestników spotkania w siedzibie firmy Kulczyk Holding S.A. w Warszawie przy ul. Kruczej 24/26 w dniu podpisania umowy 25 lipca 2000 r. oprócz gen. G. Czempińskiego, który pilotował sprzedaż TP S.A., pojawili się tam również funkcjonariusze UOP, którzy przypomnieli sobie nagle o istnieniu strategicznej infrastruktury państwa złożonej z masztów i nadajników radiowych. Infrastrukturę masztów i nadajników sprzedano razem z infrastrukturą naziemną (mimo że infrastruktura stacji nadawczych nie jest jej elementem) również bez żadnych zabezpieczeń w postaci dodatkowych klauzul w umowie lub załącznikach.

[…]

Kluczową postacią w prywatyzacji Telekomunikacji Polskiej (także wielu innych ważnych spółek, za które prokuratura stawia zarzuty m.in. LOT) płk Jan Stanisław Szczęsny, oficer II Zarządu Sztabu Generalnego LWP i WSI. Szczęsny był absolwentem Akademii Dyplomatycznej w Moskwie (1979-1982). Wieloletni pracownik Ministerstwa Skarbu Państwa (a wcześniej Przekształceń Własnościowych). Od 1994 r. płk Szczęsny miał ogromny wpływ na prywatyzację sektora (naftowego, tytoniowego, ale także spirytusowego). Negocjując kwestie prywatyzacji TP z doradcami i bankami płk Szczęsny, nie zajmował się kwestią strategicznej infrastruktury państwa, której właścicielem był sprzedawany Telekom. Za bezpieczeństwo infrastruktury odpowiadał płk Józef Nawolski, od 1996 r. był Wicedyrektorem a od 2002 r. Dyrektorem Departamentu Spraw Obronnych MSP. Był oddelegowany do MSP w 1996 r. na rozkaz z MON na etacie z uposażeniem generała brygady do roku 2002. W 2002 r. został cywilnym Dyrektorem Departamentu Spraw Obronnych MSP. Płk J. Nawolski wypowiadał się jako specjalista ds. obronnych w kluczowych kwestiach dotyczących prywatyzacji TP S.A., a także na tajnym posiedzeniu Rady Ministrów dotyczącym prywatyzacji TP S.A. Był głównym doradcą Premiera J. Buzka i Ministra E. Wąsacza w kwestiach sprzedaży TP S.A. związanych z obronnością. Jego doradztwo polegało na pomniejszaniu i trywializowaniu zagrożeń wynikających z prywatyzacji TP S.A. Twierdził, że wystarczającym zabezpieczeniem interesu państwa przed niekontrolowanym przejęciem TP S.A. przez inny podmiot jest kodeks handlowy.

Etapowa sprzedaż TP S.A., negocjacje z France Telecom, podpisywanie niekorzystnych umów i ich późniejsza realizacja były w istocie etapowym przekazywaniem infrastruktury obronnej Polski innemu państwubez żadnych istotnych zabezpieczeń w umowach i bez najmniejszego sprzeciwu ze strony służb ochrony państwa, w szczególności ze strony Wojskowych Służb Informacyjnych. W przekazaniu tej infrastruktury czynny udział brali wyżsi oficerowie, którzy byli delegowani przez MON do pracy w Departamencie Spraw Obronnych w Ministerstwie SkarbuPaństwa. W kluczowym momencie prywatyzacji TP S.A., w departamencietym pracowało blisko 30 wyższych wojskowych, z których niektórzy przeszli przeszkolenie w Moskwie, jak np. Naczelnik w Departamencie Spraw Obronnych MSP płk Stanisław Reczyński, który ukończył studia podyplomowe w ZSRS w 1981 r. W zakresie obowiązków płk Reczyńskiego leżały m.in. udział w przetargach i ocena doradców prywatyzacyjnych MSP. Centrum kierowania prywatyzacją TP S.A. było w rękach tajnych współpracowników Zarządu II Sztabu Generalnego LWP ulokowanych w polskim oddziale banku ING Bank N.V. z siedzibą w Amsterdamie. Z analiz wynika, że komunistyczne służby cywilne a konkretnie grupa, w której działał gen. Gromosław Czempiński, były również zainteresowane prywatyzacją TP S.A. Mamy informacje, że G. Storożyński pracował w ING Bank N.V. nie tylko dla ludzi związanych z wojskowymi służbami specjalnymi, ale również dla gen. G. Czempińskiego. Stąd się zapewne brały opisywane szeroko w mediach późniejsze kłótnie Czempińskiego z Kulczykiem o zapłatę milionowej prowizji za pomoc w wyborze konsorcjum France Telecom/Kulczyk Holding.

Sprzedaż narodowej infrastruktury telekomunikacyjnej TP S.A. połączona ze sprzedażą infrastruktury obronnej kraju była wydarzeniem na skalę europejską z konsekwencjami dla obronności Polski również w relacjach sojuszniczych z NATO. Przypadków sprzedaży infrastruktury telekomunikacyjnej na mniejszą skalę (wcześniej i później) było dużo więcej.

Zarówno prywatyzacja TP S.A. jak i komputeryzacja ZUS zostały zapoczątkowane w 1997 r. przez rząd premiera W. Cimoszewicza. Oba przedsięwzięcia nie zakończyły się wraz z podpisaniem niekorzystnych umów. Były kontynuowane przez rząd premiera J. Buzka i kolejne rządy SLD. Równie ważna, a być może nawet ważniejsza, jest historia realizacji tych umów. W obu przypadkach realizacja umów obciąża w jednakowym stopniu wszystkie wymienione ekipy rządzące w III Rzeczypospolitej.

W obu przypadkach, kłopoty z realizacją wynikały z ewidentnych błędów popełnionych w 1997 r. Mimo że telekomunikacyjna infrastruktura narodowa była podstawą niezwykle ważnego dla obronności kraju systemu kierowania państwem i dowodzenia armią, w programie prywatyzacji TP S.A., podobnie jak w programie komputeryzacji ZUS, nie wykonano, wymaganej w takich przypadkach, analizy zagrożeń i ryzyka, które mogły wynikać z takiej sprzedaży.
Sekwencja zdarzeń w przypadku sprzedaży TP S.A. wyglądała następująco. 9 września 1997 r. rząd Premiera W. Cimoszewicza podjął decyzję o 3-etapowej prywatyzacji TP S.A. i wyraził zgodę na realizację I etapu prywatyzacji spółki poprzez sprzedaż od 15 do 20 proc. akcji spółki oraz podniesienie kapitału akcyjnego w trybie oferty publicznej. 28 kwietnia 1997 r. Komitetu Obrony Kraju podjął decyzję o budowie w oparciu o infrastrukturę TP S.A. sieci stanowisk kierowania państwem na czas bezpośredniego zagrożenia militarnego, konfliktu zbrojnego i wojny. Budowa ta trwała już od 1993 r., nie wiadomo co się nią stało po prywatyzacji.

27 października 1998 r. rząd Premiera J. Buzka zmienił, po raz drugi, strategię I etapu prywatyzacji TP S.A. przewidującą sprzedaż w ofercie publicznej do 15 proc. akcji spółki. 14 października 1998 r. udzielił zgody Ministrowi Skarbu Państwa na realizację II etapu prywatyzacji tzn. na sprzedaż inwestorowi strategicznemu od 25 do 35 proc. akcji spółki. W listopadzie 1998 r., akcje TP S.A. pojawiły się na GPW w Warszawie oraz na giełdzie w Londynie (w formie GDR, czyli tzw. kwitów depozytowych).

23 kwietnia 1999 r. Sejm RP zniósł wymóg posiadania przez SkarbPaństwa 51 proc. akcji TP S.A. Rok później, 21 kwietnia 2000 r. Rada Ministrów zaakceptowała strategię III etapu prywatyzacji TP S.A. tzn. sprzedaż od 14 do 30% akcji w ofercie publicznej do końca września 2001 r. i jednocześnie wyraziła zgodę na objęcie przez inwestora strategicznego do 51 proc. akcji spółki poprzez udzielenie mu opcji dokupienia w ramach II etapu prywatyzacji dodatkowo 10 proc. akcji oraz zakupu kolejnych 6 proc. akcji w ramach III etapu.

Przełomową datą w prywatyzacji TP S.A. był 4 lipca 2000 r. Tego dnia Rada Ministrów na tajnym posiedzeniu wyraziła zgodę na sprzedaż 35 proc. akcji TP S.A. konsorcjum France Telecom i Kulczyk Holding. Umowa o sprzedaży została podpisana 25 lipca 2000 r. Po dyskusjach międzyresortowych umowę uzupełniono załącznikiem Nr 11, który miał zabezpieczać infrastrukturę obronną państwa.

Przy okazji sprzedaży narodowej infrastruktury telekomunikacyjnej oddano Francuzom gratis równie ważną infrastrukturę złożoną z kilkuset radiowo-telewizyjnych stacji nadawczych oraz sieć ok. 20 doskonale wyposażonych obiektów szkoleniowo-konferencyjnych w atrakcyjnych miejscowościach na terenie całego kraju.

Załącznik Nr 11 tylko pozornie zabezpieczał interesy państwa. Właścicielem strategicznych obiektów wybudowanych w ramach inwestycji postulowanych Biuro Bezpieczeństwa Narodowego i Sztabu Generalnego WP mieli zostać Francuzi, dla których zadania obronne były dodatkowym kosztem. Czego zresztą nie ukrywali w negocjacjach z ministerstwem skarbu.

Państwo wyłożyło olbrzymie środki na sfinansowanie realizacji tych inwestycji. Z pisma Ministra Transportu z dn. 31 lipca 2007 r. wynika, że trwająca blisko 15 lat budowa Obiektu 09120 nie została do dzisiaj zakończona. Przez ten czas obiekt został zdekonspirowany i nie może obecnie spełniać należycie swoich funkcji. Podobnie było z pozostałymi zapisami pkt. 5 Załącznika Nr 1.

—————-

Po rozwiązaniu WSI o pracę w nowym wywiadzie i kontrwywiadzie wojskowym ubiegało się ok. dwóch tysięcy pracowników WSI. Komisja weryfikacyjna Antoniego Macierewicza zbadała w dwa lata tylko połowę z oświadczeń. Za weryfikację pozostałych odpowiadała komisja kwalifikacyjna przy MON.
Holenderska Grupa ING (w skład której wchodzi Nationale-Nederlanden) od 1996 roku została większościowym udziałowcem Banku Śląskiego. Nadzór nad bankiem miał wspomniany w aneksie płk Jan Szczęsny, który był wicedyrektorem departamentu w Ministerstwie Skarbu (Departamentu Spółek Strategicznych i Instytucji Finansowych).

Prezesem zarządu Powszechnego Towarzystwa Emerytalnego Nationale-Nederlanden w 1998 został Marian Czakański. W 2000 roku Czakański został prezesem zarządu Banku Śląskiego S.A. Czakański był od 1986 roku tajnym współpracownikiem Zarządu II SG LWP (Oddział C). Działał w latach 1977-1981 jako Dyrektor Biura Naukowego i Technicznego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów PRL, później w latach 1981-1987 był Dyrektorem Biura Współpracy Gospodarczej z Zagranicą i członkiem Rady Nadzorczej BRE. Uczestniczył w zakupie samolotów Boeing 747 dla PLL LOT.

Z prośbą o komentarz do treści aneksu zwróciliśmy się do Kulczyk Investments. Odpisała nam Katarzyna Mazurkiewicz: – Jako rzecznik prasowy grupy kapitałowej Kulczyk Investments jestem upoważniona do udzielania dziennikarzom wyłącznie informacji o działalności Kulczyk Investments SA i podmiotów wchodzących w skład jej grupy kapitałowej, i to tylko w takim zakresie, w jakim na podstawie odrębnych przepisów żądana informacja nie jest objęta tajemnicą lub nie narusza prawa do prywatności. Odnosząc się do sformułowanych przez Pana pytań zauważam, że żadne z nich nie ma na celu uzyskania informacji o działalności gospodarczej prowadzonej przez podmioty wchodzące w skład grupy Kulczyk Investments SA, co samo w sobie wyłącza moje umocowanie do udzielenia na nie odpowiedzi.

Gen. Gromosław Czempiński zaprzeczył zarzutom stawianym mu przez autorów aneksu.

———————————

Nowy numer „Gazety Finansowej” dostępny w kioskach w piątek. E-wydanie dostępne już w czwartek.

GFokw2

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

FMC27news