Już niedługo półtora miliona mikroprzedsiębiorców będzie musiało co miesiąc wysyłać elektronicznie tzw. Jednolity Plik Kontrolny. Za niewywiązanie się z nowego obowiązku w terminie lub błędne wypełnienie pliku grożą sankcje karno-skarbowe.
Od nowego roku już wszyscy czynni podatnicy podatku od towarów i usług (VAT), będą musieli co miesiąc przesyłać do Ministerstwa Finansów Jednolity Plik Kontrolny, zawierający rejestr sprzedaży i zakupów VAT. Do tej pory obowiązkiem tym były objęte firmy duże (od lipca 2016 r.) oraz małe i średnie (od 1 stycznia 2017 r.). To w sumie ponad 100 tys. podmiotów. Od stycznia należy do tego dodać półtora miliona mikroprzedsiębiorców, czyli podmiotów zatrudniających mniej niż dziesięciu pracowników, u których roczny obrót netto lub suma bilansu aktywów nie przekraczają 2 mln euro. Mimo iż zmiany znane były już od półtora roku, to wielu przedsiębiorców może mieć problemy z poprawnym wypełnieniem i wysłaniem pliku. Resort finansów nie przewidział żadnego okresu karencji, dlatego niewypełnienie (lub błędne wypełnienie) styczniowego JPK_VAT może skończyć się sankcjami karno-skarbowymi.
Nowe obowiązki mają na celu usprawnienie procesu uszczelniania procesu rozliczeń podatku VAT, na których Skarb Państwa traci rocznie miliardy złotych. Część mikroprzedsiębiorców powinna jednak zastanowić się, czy nie skorzystać ze zwolnienia podmiotowego z VAT, ponieważ przepisy dają taką możliwość.
Dadzą radę?
O ile duże, średnie oraz małe firmy dysponują zapleczem merytoryczno-technicznym i dla nich wywiązanie się z nowego obowiązku przesyłania pliku JPK_VAT nie stanowi problemu, o tyle w wypadku mikroprzedsiębiorców możemy mówić o pewnym ryzyku wynikającym np. z niedoinformowania. Aby zminimalizować to ryzyko, resort finansów opublikował na swojej stronie internetowej szereg informacji, które w jasny sposób wyjaśniają, kto, jak i kiedy, powinien wysłać plik JPK_VAT. Ponadto resort udostępnił aplikacje do wystawiania faktur VAT oraz do wysyłania plików JPK. Jednak zdaniem niektórych ekspertów może to nie wystarczyć, ponieważ nie wszyscy przedsiębiorcy odwiedzają strony ministerstwa. Są też tacy, którzy o nowym obowiązku dowiadują się dopiero teraz.
– Niestety, nie jest to takie proste. Co prawda MF opublikowało wzór pliku w formacie Excel, ale jest on nieczytelny. Obawiam się, że starsza osoba, mająca problemy z obsługą komputera, nie poradzi sobie z takim plikiem. Efekt zmiany może być taki, że małe firmy, które miały zostać bezkosztowo przez państwo obsłużone poprzez darmowe oprogramowania, będą musiały zainwestować w jakiś program księgowy, albo zapłacić biuru rachunkowemu za wysyłanie JPK – twierdzi doradca podatkowy Jacek Matarewicz. Opinia ta pokrywa się z tym, co usłyszeliśmy od eksperta ds. rachunkowości Konrada Benesa, który przyznaje, że w związku z nowym obowiązkiem JPK_VAT jego biuro rachunkowe podpisało kilka nowych umów oraz że ceny usług w związku z powyższym zostały podniesione. – Przy dużych firmach było mniej problemów, natomiast teraz będą tak zwane korekty do korekty – twierdzi Benes, dodając, że sporo jest takich osób, które nie radzą sobie z szybko zmieniającą się rzeczywistością. – Kilka osób wprost mówiło o przymiarkach do zamknięcia firmy, digitalizacja ich przerasta – dodaje.
– Istnieje duża grupa mikroprzedsiębiorców, którzy prowadzą ewidencję wciąż w prostym arkuszu kalkulacyjnym – twierdzi w rozmowie z „GF” Ernest Frankowski, ekspert podatkowy z Deloitte. I dodaje, że dla takich podmiotów wysyłka JPK_VAT może stanowić większe wyzwanie w sytuacji korzystania wyłącznie z Excela. – W zasadzie, z powodu JPK ta grupa stanie przed koniecznością zakupu jednego z dostępnych i masowych programów do obsługi małych firm i koniecznością nauki jego obsługi – zaznacza. Ernest Frankowski twierdzi, że dla mikroprzedsiębiorców, którzy zawierają wiele transakcji z różnymi kontrahentami, obowiązek wysyłania JPK oznacza zwiększenie nakładu pracy przy prowadzeniu ewidencji, zwłaszcza jeżeli nie korzystają z usług biur rachunkowych. – Choć warto pamiętać, że plik JPK odtwarza układ rejestru VAT, co sprawę do pewnego stopnia ułatwia – dodaje.
Inne zdanie na ten temat ma doradca podatkowy i ekspert Pracodawców RP Mariusz Korzeb, który w rozmowie z „Gazetą Finansową” wyraził przekonanie, że podatnicy poradzą sobie z wypełnianiem nowego obowiązku. – Przedsiębiorcy, bez względu na rozmiary prowadzonej działalności, to z natury osoby, które bardzo szybko się uczą i potrafią się dostosować do otaczającej ich rzeczywistości – stwierdził ekspert, dodając, że twierdzenia jakoby duża część mikroprzedsiębiorców nie miała pojęcia, o ciążącym na nich nowym obowiązku wydają się nieuzasadnione, ponieważ „dyskusja na temat JPK trwa już od kilku lat”. Mariusz Korzeb twierdzi ponadto, że nawet jeśli podczas pierwszej czynności wysyłania JPK u niektórych podatników pojawią się problemy, to w następnych miesiącach zdobyte doświadczenie na pewno ułatwi sprawne wywiązywanie się z nowego obowiązku.
JPK to nie żarty
Abstrahując od tego, czy mikroprzedsiębiorcy poradzą sobie z nowym obowiązkiem, należy pamiętać o karno-skarbowych sankcjach, przewidzianych na wypadek niezłożenia JPK_VAT w wyznaczonym terminie. Jak informuje resort finansów na swoich stronach – o tym, czy będzie to potraktowane jako wykroczenie, czy jako przestępstwo, zadecydują okoliczności sprawy oraz wartość uszczuplenia należności podatkowej. Jeżeli będzie ona wyższa niż 10 500 zł wówczas mamy do czynienia z przestępstwem, niższa – z wykroczeniem. Dodatkowo pod uwagę bierze się pobudki działania sprawcy, stopień szkodliwości społecznej oraz sposób dokonania czynu. W wypadku wykroczenia kary finansowe wahają się w przedziale od 200 zł do nawet 40 000 zł. Najniższe kary nakładane są oczywiście mandatem (maksymalnie 4 000 zł), najwyższe – wyrokiem sądowym (do 40 000 zł).
W przypadku przestępstwa skarbowego wysokość grzywny może wynieść od 10 do 720 stawek dziennych. Minimalna stawka dzienna w 2018 r. wynosi od 70 zł do 28 tys. zł. Dokładna wartość zależy od dochodów, sytuacji rodzinnej i majątkowej sprawcy. Przy takich stawkach (w 2017 r. były niższe) minimalna kara grzywny może wynieść 700 zł, maksymalna zaś, uwaga, 20,16 mln zł! Oczywiście ta ostatnia kara będzie uruchamiana na wypadek wielomilionowych oszustw podatkowych.
Fiskus nie przewiduje taryfy ulgowej dla pierwszego okresu rozliczeniowego z JPK_VAT. Czasu na zapoznanie się z nowym obowiązkiem jest jednak sporo, ponieważ pierwszy plik za styczeń powinien zostać wysłany do 25 lutego.
– Byłoby zupełnym nieporozumieniem, gdybym powiedział, że wprowadzamy przepisy i nie będziemy ich egzekwować. Z całą pewnością będziemy to robić, szczególną uwagę przykładając do terminowego wypełniania obowiązku składania JPK_VAT – zapowiedział w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” Wojciech Śliż, dyrektor Departamentu VAT w Ministerstwie Finansów.
Nowe struktury
JPK_VAT to dopiero początek rewolucji w przekazywaniu fiskusowi informacji o prowadzonej działalności gospodarczej. Nowe struktury Jednolitego Pliku Kontrolnego wejdą w życie od lipca tego roku. Będą to JPK-i z informacjami na temat faktur, ksiąg rachunkowych i podatkowych, wyciągów bankowych oraz obrotów magazynowych. Organy podatkowe, w ramach czynności sprawdzających, postępowania podatkowego lub kontroli podatkowej, będą mogły wezwać mikroprzedsiębiorcę oraz małego i średniego przedsiębiorcę, który prowadzi księgowość w formie elektronicznej, do dostarczenia wspomnianych struktur JPK. – Ten obowiązek będzie się różnić od przesyłania JPK_VAT. Mówimy bowiem tylko i wyłącznie o elektronicznej formie dostarczenia dokumentów w ramach kontroli. Podatnicy też na tym skorzystają, ponieważ z góry będą wiedzieli, co mają przesłać – twierdzi Wojciech Śliż.
Jak informuje resort finansów na swojej stronie internetowej – podatnik będzie mógł przekazać żądane informacje na wybranym przez siebie nośniku pamięci. Czasu na odpowiedź fiskusowi nie będzie jednak dużo, bo tylko trzy dni. Za niewywiązanie się z obowiązku w tym terminie podatnik może otrzymać karę porządkową nawet w wysokości 2800 zł. – Ludzie są przerażeni lipcem, w którym wejdą kolejne struktury. Będzie sporo problemów, ponieważ dostosowanie używanych w firmie programów przedsiębiorcy odkładają na ostatnią chwilę – twierdzi w rozmowie z „GF” Konrad Benes z Biura Rachunkowego Benes.
Zwolnienie podmiotowe
Mikroprzedsiębiorcy, którzy nie osiągają dużych dochodów i nie chcą co miesiąc wysyłać JPK_VAT, mogą skorzystać ze zwolnienia podmiotowego z VAT, przewidzianego w ustawie o podatku od towarów i usług. – Jeżeli ktoś nie ma dużych inwestycji, na przykład prowadzi kiosk, czy mały sklepik, ma obroty do 200 tys. zł rocznie, to powinien się zastanowić, czy nie wyrejestrować się z VAT (o ile nie dokonuje sprzedaży produktów objętych akcyzą, np. papierosów – przyp. red.) – sugeruje Jacek Matarewicz (TVP Info).
Oprócz wspomnianego warunku obrotu rocznego, nieprzekraczającego 200 tys. zł, podmiot chcący skorzystać ze zwolnienia nie może prowadzić działalności w zakresie sprzedaży na przykład: wyrobów z metali szlachetnych, nowych środków transportu, usług prawniczych oraz jubilerskich, usług w zakresie doradztwa, a także sprzedaży terenów budowlanych.
W tym roku na skorzystanie ze zwolnienia podmiotowego jest już jednak za późno. Deklarację VAT-7R można bowiem złożyć do 7 stycznia włącznie. Warto pamiętać, że wyrejestrowanie wiąże się z opodatkowaniem towarów, które nie zostały sprzedane do końca roku. Natomiast w wypadku zakupów środków trwałych, podlegających tzw. wieloletniej korekcie, skorzystanie ze zwolnienia może oznaczać oddanie fiskusowi odliczonego wcześniej podatku VAT.