15.7 C
Warszawa
czwartek, 28 marca 2024

Czy wypowiemy wojnę Chinom?

Koniecznie przeczytaj

Amerykanie wezwali sojuszników do zaprzestania korzystania z chińskich urządzeń. Czy Polska posłucha Trumpa?

 Rząd Stanów Zjednoczonych namawia sojuszników, by ich operatorzy telekomunikacyjni przestali korzystać z chińskich urządzeń – w tym marki Huawei. Według amerykańskich służb chińskie urządzenia stanowią zagrożenie i wehikuły do inwigilacji. Czy Polska, gdzie chińskie telefony cieszą się wielką popularnością, posłucha Wielkiego Brata?

Zakazane marki

Według doniesień „The Wall Street Journal” wezwanie Waszyngtonu skierowane jest przede wszystkim do sojuszników, u których stacjonują amerykańskie wojska. Przedstawiciele administracji Donalda Trumpa mieli swoje sugestie i obawy przekazać zarówno rządom państw sojuszniczych, jak i reprezentantom lokalnych operatorów komórkowych. Jak przekonują reporterzy Stu Wooi i KateO’Keeffe, amerykańskim władzom zależy, by sojusznicy porzucili chińskiego producenta – Huawei. To właśnie produktom tej marki amerykańska administracja zarzuca, że nie gwarantują one bezpieczeństwa, a ponadto mogą posłużyć w trakcie cyberataków.

Dziennikarze „The Wall StreetJournal”, powołując się na swoje źródła i ekspertów, przekonują, że zagrożenie ma płynąć z technologii wykorzystanej przy budowie nowych sieci łączności piątej generacji (5G). Moment zaalarmowania sojuszników nie jest przypadkowy. Chińczycy realizują aktualnie swoje projekty m.in. w Japonii, lecz także w krajach Unii Europejskiej – m.in. w Niemczech czy Polsce. To właśnie aktywność Huawei w naszym kraju budzi spore obawy amerykańskiej administracji. Chiński gigant jest partnerem porozumienia na rzecz Strategii 5G dla Polski. Sprawa jest na tyle poważna, że – zdaniem „The Wall Street Journal” – Stany Zjednoczone rozważają nawet udzielenie pomocy finansowej sojusznikom, którzy już zdążyli wybrać ofertę Chińczyków ze względu na korzystną cenę.

– Pomoc finansowa miałaby zostać przeznaczona na zakup sprzętu innego producenta. Administracja przypomina, że Stany Zjednoczone produkują bezpieczny sprzęt technologiczny, który może być z powodzeniem wykorzystywany zamiast urządzeń np. Huawei. Kluczowe dla całej sprawy ma być niedostateczne – zdaniem administracji Stanów Zjednoczonych – zabezpieczenie sprzętów Huawei przed cyberatakami. W skrócie – sieć 5G rozprasza wykonywanie zadań na całą sieć, a nie na jeden rdzeń, co zwiększa ryzyko ataku. Niektórzy eksperci uważają jednak, że jest to początek nowej Zimnej Wojny technologicznej między Stanami Zjednoczonymi a Chinami – wyjaśnia red. Kacper Rogacin z „Polska The Times”.

5G w Polsce

Wdrażanie standardu 5G w Europie przebiega bardzo zróżnicowanie. Nie bez znaczenia są tu kwestie finansowe. Dla przykładu Niemcy zapowiadają, że do roku 2025 aż 99 proc. populacji kraju ma być w zasięgu sieci. O tym, że prace trwają tam intensywnie, najlepiej świadczy fakt, że od 2016 roku aż 22 tys. stacji bazowych zostało dostosowanych do nowej, szybszej sieci. W Polsce sprawy mają się znacznie gorzej. Według ogłoszonej przez resort cyfryzacji Strategii 5G dla Polski pierwszym miastem, którego mieszkańcy będą mogli cieszyć się siecią 5G, będzie Łódź… ale dopiero w 2020 roku. Jak informował minister cyfryzacji Marek Zagórski na pilotażowy program technologii 5G, tylko na obszarze kampusu Politechniki Łódzkiej, wydane z budżetu zostanie 8 mln złotych. Niemniej w roku 2025 – według ministerstwa cyfryzacji – w zasięgu 5G ma się znaleźć większość dużych ośrodków miejskich.

– Wedle Międzynarodowego Związku Komunikacyjnego (z ang. ITU – International Telecommunication Union), aby mówić o sieci 5G, ta musi spełnić wiele wymagań. Po pierwsze, minimum 20 Gb/s przepustowości (dla porównania – obecnie panujący standard dla LTE to… 1 Gb/s), a także obsługa miliona urządzeń na jednym kilometrze kwadratowych, nawet jeśli porusza się ono z prędkością 500 km/h – wyjaśnia red. Paweł Hekman z „Gazety Wyborczej”. Jak podkreśla Hekman, 5G ma okazać się rewolucyjna np. w sektorze medycznym.

– Dzięki zasięgowi i stabilności można będzie precyzyjnie wykonywać zdalne operacje, gdzie komendy przekazuje lekarz, a wykonuje je np. robot. I nie jest to wcale przykład z kategorii science fiction – dodaje dziennikarz. Z drugiej strony to właśnie wzbudza niepokój Amerykanów, którzy z podejrzliwością patrzą na budujących infrastrukturę pod 5G w Polsce.

Chińska dominacja

Huawei w Polsce jest dziś jedną z najpopularniejszych marek telefonów. Dość powiedzieć, że według raportu GfK Polonia udział telefonów chińskiego producenta wzrósł w drugim kwartale 2018 roku do 33,4 proc. To o tyle ciekawe, że jeszcze w pierwszym kwartale udział ten wynosił 25,4 proc. Dla porównania w drugim kwartale roku 2017 udział Huawei na polskim rynku telefonów komórkowych wynosił 20,3 proc. Oznacza to, że dziś więcej Polaków korzysta z telefonów chińskich niż np. koreańskich Samsungów.

– Jeszcze dosłownie 5 lat temu mało kto o Huaweiu słyszał. Dziś mało kto może się z nim równać. […] Firma pojawiła się w Polsce zaledwie cztery lata temu, a już jest najpopularniejszą marką w Polsce. Nie ma się co oszukiwać, nazwisko Roberta Lewandowskiego, którego Huawei zaangażował w kampanię reklamową w Polsce, zrobiło świetną robotę – oceniał wyniki raportu GfK red. Miron Nurski z „Wirtualnej Polski”. Trudno tu jednak nie zwrócić uwagi na dwa istotne elementy dominacji Chińczyków w Polsce. Pierwszy to cena – chińskie telefony, na tle równorzędnych jakościowo produktów konkurencji, są po prostu bardzo tanie. Drugi to sieci partnerskie – producent oddaje użytkownikom telefony z dobrze znanym na rynku systemem operacyjnym Google Android, a dodatkowo lokalni operatorzy komórkowi nadzwyczaj chętnie eksponują i oferują chińskie telefony w swoich pakietach (tj. abonament z telefonem).

Jednak Huawei jest potężnym graczem również w ujęciu światowym. Dziś jest już drugim co do wielkości (po Samsungu) producentem telefonów komórkowych. I właśnie to sprawia, że amerykańskie władze coraz częściej i głośniej biją na alarm (mimo że część ekspertów wskazuje, że jest to tylko element wojny celnej na linii Waszyngton – Pekin). W ostatnich miesiącach sporym wydarzeniem było wystąpienie szefa FBI, który wprost wysnuł wobec chińskich producentów podejrzenia o szpiegostwo na rzecz władz w Pekinie.

– Silna pozycja Huawei i ZTE w Stanach Zjednoczonych może zagrażać „amerykańskim wartościom” – alarmował w lutym szef FBI Chris Wray. Z kolei w połowie roku prezydent Donald Trump zapowiedział wprowadzenie zakazu korzystania z chińskich produktów od Huawei i ZTE dla amerykańskich urzędników. Zakaz obejmuje również kontrahentów sektora państwowego.

Najnowsze

Parasol Nuklearny

Co z Ukrainą?

Wpadka Google’A

„Szok Trumpa”