Jak Ministerstwo Finansów drenuje portfele obywateli i szkodzi branży owocowo-warzywnej
Planowane podwyżki VAT do 23 proc. na napoje owocowe lub warzywne z min. 20 proc. zawartością soku osłabią kondycję branży. Zmniejszenie zapotrzebowania na owoce będzie miało tragiczne skutki dla sadowników, rolników i producentów. Tego efektu nie można lekceważyć – ostrzega Instytut Staszica w najnowszym raporcie nt. planowanego wprowadzenia wyższej stawki VAT na nektary oraz napoje owocowe.
Instytut Staszica przeanalizował aktualną kondycję branży sadowniczej oraz przedstawił diagnozę branży w zw. z planowanymi zmianami w stawkach VAT. Wśród bieżących problemów wymienił m.in. rosnącą konkurencję na zagranicznych rynkach produkcji owoców i warzyw. Produkcja jabłek oraz innych owoców już teraz bardzo intensywnie rozwija się na Wschodzie, głównie na Ukrainie, w Mołdawii, a także m.in. na terenie Chin czy Turcji.
– Ukraina już dziś plasuje się w pierwszej „10” największych importerów warzyw i owoców w Polsce – podaje Instytut.
– W kolejnych latach nasza pozycja lidera w produkcji, a także w przetwórstwie owocowo-warzywnym jest mocno zagrożona. Przede wszystkim Ukraina może niebawem zalać całą Europę tanimi owocami. Jeśli te prognozy się sprawdzą – polskie sadownictwo i przetwórstwo, mocno uzależnione od eksportu, zacznie upadać – można przeczytać w raporcie pt. „Nowe wyzwania w branży owocowo-warzywnej. Czy wyższy VAT uderzy w polskich producentów?”. Jak wynika z raportu, konkurencja zagraniczna to nie jedyny problem polskich sadowników. Kolejnym jest klęska urodzaju, szczególnie jabłek, która wywołała spadek cen owoców. Z tego powodu zagospodarowanie każdej tony owoców jest niesamowicie ważne dla polskich sadowników.
Tymczasem planowana podwyżka VAT zmniejszy zapotrzebowanie producentów napojów i nektarów na surowiec nawet o 190 tys. ton, czyli 75 proc. stanu obecnego. Z punktu widzenia konsumenta, wzrost stawek VAT, oznacza zaś wyższe ceny napojów i nektarów – według branży – nawet o ok. 1,3 zł na litrze. W efekcie konsumenci będą poszukiwać tańszych produktów, nawet kosztem jakości. Udział spożycia soków z owoców i warzyw może się więc zmniejszyć o 30-50 proc. Wiceprezes IS, D. Piekarz zwraca także uwagę na wyliczenia fi skalne w kontekście zmiany w strukturze konsumpcji napojów: – Obliczenia wpływów budżetowych na poziomie 466 mln zł zakładają utrzymanie konsumpcji napojów i nektarów na niezmienionym poziomie. Tymczasem osoby pijące obecnie produkty owocowe, po spadku ich jakości i wzroście ceny wywołanych podatkami, zaczną pić napoje gazowane. Wyliczenia wpływów budżetowych nie uwzględniają jednak tego efektu. Zmniejszenie zapotrzebowania na surowiec przez przemysł przetwórczy będzie miało tragiczne skutki dla sadowników i rolników. Tego efektu nie można lekceważyć – apeluje dr Dawid Piekarz.
Podwyżki VAT-u poważnie zaszkodzą rozwijającej się w ostatnich latach produkcji soków, nektarów i napojów. Polacy bowiem mogą się pochwalić bardzo wysokim poziomem konsumpcji napojów z owoców i warzyw w porównaniu z całą UE. W raporcie Instytutu czytamy, że „przeciętny Polak wypija 14,7 litra rocznie napojów niegazowanych z owoców i warzyw. W innych krajach konsumpcja jest na znacznie niższym poziomie – dla przykładu w graniczących z Polską, blisko o 1/3 mniejsza – Czechy 5,2 l, Słowacja 5,7 l, Niemcy 5,1 l”. Ministerstwo Finansów zakłada trzy stawki VAT: podatek na soki 100-proc. ma wynieść 5 proc., na nektary 8 proc., a napoje owocowe lub warzywne 23 proc. Instytut Staszica postuluje zachowanie obecnych 5 proc. dla wszystkich kategorii.