14 C
Warszawa
piątek, 26 kwietnia 2024

Koniec kredytów we frankach!

Czekanie na wyrok

Według analizy Biura Studiów i Analiz Sądu Najwyższego klienci mający kredyt we frankach szwajcarskich powinni mieć możliwość zamiany go na identycznie oprocentowany kredyt w złotówkach!

W odpowiedzi na publikację tej opinii inwestorzy zaczęli wyprzedawać akcje banków. Opinia jest bowiem wskazówką dla sądów, jak powinny orzekać.
– W sądach toczą się sprawy klientów banków i jedna z nich zaowocowała zapytaniem do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, pojawiły się obawy, że dojdzie do masowych unieważnień lub zmian umów, co oczywiście dla samych banków będzie bardzo kosztowne. Obawy te wzmogła opinia rzecznika TSUE, generalnie bardzo dla banków niekorzystna. Przedwczoraj po południu ukazała się niewiążąca analiza Sądu Najwyższego, w duchu wypowiedzi rzecznika TSUE, iż właściwym jest uznanie kredytów indeksowanych do CHF jako złotowych (oprocentowanych jednak według LIBOR CHF!). Choć do wyroku TSUE jeszcze zapewne przynajmniej miesiąc, część inwestorów postanowiła nie czekać i rzuciła się do wyprzedaży akcji banków (…) – skomentował wyprzedaż akcji banków Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB.

„Spadek kursów banków „frankowych” to pokłosie wczorajszej publikacji Biura Studiów i Analiz Sądu Najwyższego. Rynek chyba się zorientował, że nie trzeba czekać na sam wyrok TSUE, bowiem widać, jaką opinię na ten temat ma Sąd Najwyższy, co przełożyć się może na linię orzeczniczą sądów. Autorzy analizy nie powołują się na sprawę TSUE, widać, że nawet bez tego wyroku sądy mogą zmierzać w tę niekorzystną dla banków stronę. Może to oznaczać de facto realizację wyroku TSUE, zanim go zobaczymy” – skomentował dla Polskiej Agencji Prasowej Maciej Marcinowski z Trigon Dom Maklerski. „Powyższy dokument rozwiewa te wątpliwości, a nie odnosi się przy tym jeszcze do sprawy C-260/18 w TSUE, do której poznaliśmy w maju opinię Rzecznika Generalnego TSUE. Jeżeli TSUE podtrzyma wyrokiem tę opinię, linia orzecznictwa polskich sądów ukształtuje się w kierunku utrzymywania umów z wyłączeniem klauzul abuzywnych i pozostawienia stawki LIBOR. Jeżeli wszystkie kredyty CHF zostałyby w ten sposób przekształcone, kosztowałoby to sektor bankowy ok. 70 mld zł” – ocenił analityk.

Czekanie na wyrok
Do końca roku spodziewany jest wspomniany wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie legalności tzw. kredytów we frankach szwajcarskich (CHF). Ale już 14 maja 2019 r. Rzecznik Generalny Trybunału wydał opinię, z której można było wnioskować, że wyrok TSUE będzie korzystny dla spłacających ok. pół miliona kredytów w CHF Polaków. Oznaczać to będzie, że banki stracą miliardy, które do tej pory zarabiały na tych kredytach. Przy takim wyroku będą ich czekały miliony postępowań z kredytobiorcami i konieczność oddawania pieniędzy itp. Roszczenia do banków bowiem będą mieć nie tylko ci, którzy wciąż spłacają kredyt, ale nawet ci, którzy go już spłacili. Dokument Sądu Najwyższego z 21 sierpnia 2019 r. „Kredyty walutowe. Węzłowe zagadnienia”, który wywołał małe trzęsienie ziemi na giełdzie, przechyla szalę na rzecz zwykłych klientów. Napisano w nim, że uznanie tzw. klauzul niedozwolonych narzuconych przez banki klientom nie może szkodzić. Jeżeli teraz, jak wszystko na to wskazuje, nastąpi korzystny dla klientów wyrok TSUE, to będziemy mieć prawdziwą rewolucję. Banki będą oczywiście starać się zniechęcić klientów do wchodzenia w spory sądowe. Walka z bankiem w sądzie to sprawa na lata. Pojawią się więc zapewne oferty polubownego załatwienia sporów. Będą też próby stworzenia pozwów zbiorowych, chociaż w tym wypadku nie będzie to proste. Zwykle banki podchodziły do klientów indywidualnie i rzadko kiedy pojawiają się identyczne problemy prawne w umowach. Jedno jest pewne, do końca roku to nie frankowicze będą mieć kłopoty z kredytami, lecz banki. 70 mld zł to ogromne pieniądze, straty sektora zostaną jednak rozłożone na raty.

Dodatkowo w tym roku Sejm uchwalił po cichu zgodę na wyprzedaż kredytów bez konieczności uzyskiwania zgody klienta. Patent ten sprawi, że banki, które będą miały kłopot z „awanturującym się” klientem, zwyczajnie będą mogły sprzedać jego zobowiązanie. Takie rozwiązanie jest jednak nielegalne. Trybunał Konstytucyjny już w 2011 r. uznał taką zmianę za niekonstytucyjną. W wyroku z dnia 15 marca 2011 r. w sprawie P 7/09 wskazano, że art. 95 Prawa Bankowego w zakresie, w jakim uprzywilejowuje bank wobec konsumentów w postępowaniu cywilnym, jest niekonstytucyjnym. Nowe prawo jest sprzeczne nie tylko z prawem Unii Europejskiej, lecz także z konstytucją. To przede wszystkim pozbawienie kredytobiorcy słusznych praw nabytych (musiał wyrażać zgodę, teraz już nie musi). Opinia Sądu Najwyższego jest bardzo korzystna dla klientów. Oznacza to, że nawet nie czekając na wyrok TSUE, można już próbować negocjować z bankami zmiany niekorzystnych zapisów w umowach kredytowych.

 

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Najnowsze