Pod przykrywką nowelizacji przepisów o akcyzie, rząd zaostrzył sankcje karno-skarbowe.
Dyskusja nad nowelizacją ustawy o podatku akcyzowym skupiła się wyłącznie na opodatkowaniu kamperów, podczas gdy nowela zawiera więcej kontrowersyjnych regulacji. Okazuje się bowiem, że pomiędzy przepisami reformującymi podatek akcyzowy resort finansów przemycił drastyczną podwyżkę sankcji za wykroczenia skarbowe. W skrajnych przypadkach urzędnicy będą mogli nałożyć na podatnika (za drobne przewinienia) mandat w wysokości kilkunastu tysięcy złotych!
Akcyza od kamperów
Nowelizacja akcyzy została podpisana przez prezydenta 15 kwietnia. Większość jej przepisów wejdzie w życie w maju, natomiast wybiórcze paragrafy zaczną obowiązywać w przyszłym roku. Intencją resortu finansów było uszczelnienie poboru podatku akcyzowego od samochodów osobowych sprowadzanych zza granicy. Obecnie podatnicy mogą w łatwy sposób ominąć prawo, nabywając np. samochód dostawczy (co jest zwolnione z akcyzy), a następnie przerabiając konstrukcję pojazdu na własne potrzeby. W ten sposób najczęściej unikano podatku przy zakupie kamperów. W wyniku nowelizacji nie będzie to już możliwe, ponieważ nowe przepisy nakładają akcyzę również w przypadku przeróbki konstrukcyjnej pojazdu. Ostatecznie z powodu licznych wątpliwości legislacyjnych (głównie spowodowanych senackimi poprawkami, które nie zostały odrzucone w Sejmie z uwagi na absencję posłów „zjednoczonej prawicy”) przepisy nakładające obowiązek podatkowy przy przeróbce pojazdu zostały odroczone do 1 lipca 2022 r.
Ukryte sankcje
Debata na temat nowelizacji skoncentrowała się głównie na opodatkowaniu kamperów, przez co przemilczane zostały inne, nie mniej kontrowersyjne, zmiany. Jedną z nich jest wspomniana podwyżka kar za wykroczenia skarbowe z dwukrotnej do pięciokrotnej wysokości minimalnego wynagrodzenia (czyli z 5,6 tys. zł obecnie do 14 tys. zł). Chodzi o kary grzywny nakładane przez urzędników (funkcjonariuszy) skarbowych w drodze mandatu za drobne wykroczenia (np. za niewydanie paragonu fiskalnego, niezłożenie deklaracji i wiele innych). W jaki sposób ministerstwo finansów uzasadnia ten nieoczekiwany ruch? Otóż zdaniem przedstawicieli resortu możliwość nakładania wyższych mandatów odciąży sądy, których praca często sparaliżowana jest przez błahe postępowania skarbowe. Innymi słowy, podwyższenie limitu kwotowego pozwoli na załatwienie sprawy już na etapie postępowania mandatowego, bez konieczności formułowania aktu oskarżenia do sądu.
Z jednej strony nowelizacja ma charakter represyjny, z drugiej zaś nie sposób pominąć jej pozytywnych aspektów. Dzięki podniesieniu limitu mandatów podatnicy, którzy zgadzają się z fiskusem w tym, że popełnili wykroczenie i powinni ponieść adekwatną karę, mogą uniknąć czasochłonnej i kosztownej przygody z sądami na rzecz krótkiego postępowania mandatowego.