8.9 C
Warszawa
piątek, 29 marca 2024

Koniecznie przeczytaj

XXIX Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego w Kielcach

Tegoroczna edycja Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach (MSPO) ma być jedną z największych, jak dotąd. Jest to efektem dużych zakupów zbrojeniowych, jakie Polska już poczyniła, bądź zamierza poczynić, a także zapowiedzi powiększenia stanów Wojska Polskiego.

Udział w MSPO 2021 zapowiedziało blisko 250 firm z kraju i ze świata, ma zostać zorganizowanych kilka pawilonów narodowych. Partnerem strategicznym MSPO ma być Polska Grupa Zbrojeniowa, konsorcjum grupujące większość polskich firm zbrojeniowych. Honorowy patronat nad imprezą objął prezydent RP, Andrzej Duda.

Oczywiście jedną z głównych atrakcji MSPO 2021 ma być makieta wielozadaniowego myśliwca Lockheed Martin F-35 A Lightning II, jakie Polska kupiła w ramach programu Harpia. Obecnie mówi się, że dostawy tych samolotów zostaną opóźnione o dwa lata, ponieważ zakontraktowany przez nas Block 4 ma być gotowy później, niż przewidywano. Myśliwiec ten wciąż ma różne usterki związane z wadami konstrukcyjnymi, które są stopniowo usuwane, choć kilkaset tych samolotów już dostarczono użytkownikom. W tej sytuacji staniemy przed poważnym dylematem, czy zlikwidować kolejną bazę lotnictwa taktycznego – 21. BLT w Świdwinie, obecnie wykorzystującą 18 samolotów Su-22, które będą już musiały być wycofane z eksploatacji? Stosunkowo tanim, za to efektywnym na co najmniej dwie dekady rozwiązaniem wydaje się być zakup bojowej wersji samolotu Leonardo M-346 Master – M-346FA, która staje się bardzo efektywnym samolotem bezpośredniego wsparcia lotniczego wojsk, zastępując w tej roli Su-22, bowiem bezpośrednie wsparcie lotnicze wojsk to obecnie główne zadanie tych ostatnich.

Na pewno hitem MSPO 2021 będzie amerykański czołg M1A2 Abrams sepv3, który ma zostać sprowadzony do Kielc, by pokazać wóz planowany do wprowadzenia do służby w nowo sformowanej 18. Dywizji Zmechanizowanej (praktycznie odtworzonej
1. Dywizji Zmechanizowanej). Mimo, iż jest to jeden z najlepszych czołgów świata, sam zakup budzi pewne wątpliwości, bo wprowadza kolejny typ czołgu do wojska, zmuszając do tworzenia nowej bazy logistycznej i szkoleniowej. Przytłaczająca większość armii świata dąży jednak do unifikacji sprzętu pancernego.

Kolejna kwestia, to osłona z powietrza coraz bardziej rosnącej siły wojsk lądowych. Współczesne działania lądowe są absolutnie zależne od powietrznej przewagi powietrznej i wzbronienia przeciwnikowi swobody operowania w polskiej przestrzeni powietrznej. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę, że zakupione F-35 A są zoptymalizowane do ataków na cele naziemne, gorzej wypadając w typowych misjach „powietrze-powietrze”. Można to wzmocnić poprzez zakup uzbrojenia europejskiego konsorcjum MBDA, które wydaje się bardziej efektywne w zwalczaniu celów powietrznych (szczególnie rakiety MBDA Meteor). Wydaje się jednak, że zakup F-35 A będzie musiał zostać uzupełniony zakupem używanych myśliwców F-16 lub Eurofighter, które w walce o powietrzną przewagę mogą się okazać nawet efektywniejsze (zwłaszcza Eurogighter z silnym uzbrojeniem do niszczenia samolotów). Chodzi głównie o zastąpienie MiG-29 w dwóch bazach lotniczych.

W zeszłorocznej edycji MSPO bardzo dużą rolę odgrywały firmy produkujące przeciwlotnicze pociski rakietowe, w tym amerykański Raytheon i europejski MBDA (wspólna własność brytyjskiego BAE Systems, francusko-niemiecko-hiszpańskiego Airbusa i włoskiego Leonardo). Chodzi o program Wisła, w ramach którego zakupiono amerykańskie systemy Patriot, oraz o wciąż nierozstrzygnięty program Narew, w ramach którego ma być pozyskany system przeciwlotniczy małego zasięgu, odgrywające kluczową rolę w osłonie wojsk lądowych i lotnisk sił powietrznych.

Trzecią, niezwykle istotną kwestią wsparcia działań na lądzie, jest pozyskanie śmigłowców szturmowych w ramach programu Kruk. Mają one zastąpić nasze Mi-24, które obecnie są już pozbawione swojego głównego uzbrojenia – rakiet przeciwpancernych, którym skończył się resurs. Program Kruk został niestety odsunięty w czasie, co notabene zwiększa szanse nowych oferentów, amerykańskiego Bella i włoskiego Leoanardo. Obie wspomniane firmy opracowują nowe, perspektywiczne śmigłowce szturmowe. Szczególnie interesujący dla Polski może być wiropłat Leonardo Helicopters AW249, zbudowany na bazie doświadczeń wcześniejszego A129 Mangusta, który okazał się być dość tanim, choć bardzo efektywnym, śmigłowcem szturmowym. Ponieważ zakład Leonardo Helicopters ma w Polsce zakład w Świdniku, znany PZL-Świdnik, serwis i wsparcie techniczne tych maszyn byłoby w Polsce zapewnione na miejscu, a być może nawet montaż egzemplarzy przeznaczonych dla nas, a mowa nawet o 32 maszynach.

Jeśli już jesteśmy przy śmigłowcach, to niestety zawieszono czasowo program Perkoz, w ramach którego miał być pozyskany następca naszego bardzo już wysłużonego Mi-2. Maszyny tego typu są Wojskom Lądowym potrzebne do wielu zadań, choć część z nich (obserwacja pola walki) przejęły bezpilotowe aparaty latające. Ale takie zadania jak ewakuacja rannych, dowodzenie z powietrza, zadania łącznikowe, itp., muszą być jednak zabezpieczone. Tutaj akurat najlepszym kandydatem jest nowoczesna maszyna AW139 włoskiej firmy Leonardo, płatowce dla których od lat wykonujemy w Świdniku. Co ciekawe, o zakupie śmigłowców tej klasy, choć w liczbie zaledwie 3 sztuk, myśli obecnie nasza Straż Graniczna, choć konkretnych wymagań jeszcze nie sprecyzowano.

Kontynuowany jest natomiast program Kondor czyli zakup śmigłowca pokładowego dla polskiej Marynarki Wojennej. Ma to być długie ramie bojowe naszych okrętów bojowych, czyli dużej korwety patrolowej ORP Ślązak, naszych dwóch fregat ORP Tadeusz Kościuszko i ORP Kazimierz Pułaski, a w przyszłości fregat budowanych w ramach programu Miecznik. Właśnie podpisano umowę na budowę pierwszego okrętu tego typu. W programie Kondor startuje czterech oferentów, z czterema typami: Bell 412, Leonardo AW159 Wildcat, Airbus H160M i Lockheed Martin MH-60R Seahawk. Firma Bell ma raczej małe szanse, bo nie ma w Polsce żadnego zaplecza, podobnie zresztą jak Airbus, który oferuje śmigłowiec jeszcze nie do końca opracowany. Spośród dwóch pozostałych bardziej odpowiada naszym potrzebom AW159 Wildcat, mniejszy i lżejszy od oceanicznego MH-60R Seahawk, który w dodatku bardzo różni się od używanego u nas Blackhawka. Wydaje się też, że unifikacja śmigłowców morskich w ramach zaplecza logistycznego Świdnika i jego właściciela Leonardo jest celowa i właściwa, a Marynarka Wojenna ma właśnie otrzymać cztery zamówione maszyny Leonardo AW101 Merlin, zaś pozostałe jej śmigłowce to głównie W-3WARM Anakonda, także pochodząca ze Świdnika. Domknięcie tego zakupem AW159 Wildcat stwarza komfortową sytuację pod względem logistycznym, dając przy tym wysokie możliwości bojowe.

Ważnym i obiektami, które na pewno będą obecne na MSPO Kielce, są bezpilotowe aparaty latające. Niedawno podpisano kontrakt na dostawę czterech tureckich zestawów Bayraktar TB2 w ramach programu Gryf dla czterech naszych dywizji Wojsk Lądowych, łącznie ma być dostarczonych 24 aparaty tego typu. Kilkanaście miesięcy wcześniej podpisano kontrakt na zakup ośmiu zestawów (40 aparatów) PGZ-19R z Polskiej Grupy Zbrojeniowej w ramach programu Orlik. Są to systemy dla naszych brygad, ale tych w czterech dywizjach będzie teraz dwanaście, a systemów kupiono osiem, należy więc dokupić kolejne. Tymczasem program napotkał na spore trudności i już wiadomo, że PGZ-19R nie zostaną dostarczone na czas, nie wiadomo nawet czy w ogóle spełnią one postawione wymagania. Nie wykluczone zatem, że kontrakt zostanie unieważniony, a przetarg rozpisany od nowa.

Nadal nierozstrzygnięty pozostaje program Zefir w ramach którego mają być pozyskane duże aparaty rozpoznawczo-bojowe klasy MAEL (średniego zasięgu, dużej długotrwałości lotu) dla Sił Powietrznych. Są też i inne programy, takie jak Wizjer, czyli zakup mini BSP (Bezpilotowy Statek Powietrzny) dla batalionów Wojsk Lądowych, także jeszcze nie rozstrzygnięte.

Wspomnieliśmy tu o Straży Granicznej, a zatem pora przejść do zagrożeń hybrydowych. Jest wielce interesujące, co w tym obszarze mają do zaoferowania koncerny zbrojeniowe wystawiające się w Kielcach. Ostatnie kryzysy, takie jak wspieranie przez Białoruś nielegalnego przekraczania granicy przez imigrantów i uchodźców z Afganistanu, Iraku i innych krajów objętych wojną, a także cyberataki na komunikację mailową ważnych osób w naszym państwie, wskazują na to, że agresywne, wrogie działania poniżej progu wojny są przeciwko Polsce prowadzone i musimy się przed tym zabezpieczyć. Firmy nie ujawniają, jakie rozwiązania i czy w ogóle, będą w Kielcach pokazywane, ale ja zwróciłem uwagę na bogatą ofertę w tym zakresie kilku różnych znanych koncernów, na przykład amerykańskiego Raytheona. W Europie liderem na tym polu jest włoski Leoanardo, który do osłony granic oferuje kompleksowy system Integrated Border Protection, a w jego ramach cały zestaw obserwacji granic państwa i wykrywania nielegalnych przekroczeń, wraz z sieciocentrycznym systemem łączności, transmisji danych i dowodzenia. W skład systemu wchodzą też mobilne punkty graniczne które mogą być wystawiane w razie potrzeby (na przykład na granicy z państwami UE, kiedy okresowo wprowadza się kontrole graniczne, jak to miało miejsce w czasie pandemii) oraz system zarządzania ochroną granicy. Interesującą ofertą na tym polu jest też bezpilotowa odmiana śmigłowca SW-4, mogąca przenosić aparaturę do efektywnego monitorowania granic państwa.

Podsumowując, XXIX MSPO Kielce zapowiada się niezwykle interesująco i będzie okazją do poznania szerokiej oferty obronnej dla naszego kraju w świetle narastających zagrożeń dla naszego bezpieczeństwa.

Najnowsze