Odkąd na rynek zaczęły wchodzić fintechy, przedstawiciele świata finansów zapowiadali wielkie zmiany. Eksperci mówili o rewolucji. Kolejne firmy udowadniały, że wykorzystanie najnowocześniejszej technologii pozwala poprawić doświadczenia Klientów. Automatyzowano procesy, wdrażano kolejne rozwiązania oparte o AI, a strukturę zatrudnienia w całym sektorze wywracano do góry nogami. Nastąpiła realna digitalizacja życia finansowego większości Polaków. Czy to koniec zmian?
Niewidzialne Fintechy
Jednym z głównych założeń finansowej rewolucji miało być sprawienie, że korzystanie z usług finansowych będzie łatwe, wygodne i przyjemne. Część branży zaczęła dążyć do embedded finance – modelu, w którym dzięki technologii proces kredytowy staje się niewidoczny dla Klienta. Otaczają go smart rozwiązania, które z jednej strony eliminują formalności, z drugiej gwarantują mu bezpieczeństwo i pewność, że będzie uczciwie. Rozwój nowoczesnej i łatwo dostępnej biometrii i nowe protokoły szyfrowania przyśpieszyły te zmiany. Umożliwiły wprowadzenie rozwiązań takich jak Apple czy Google Pay, łatwe potwierdzanie tożsamości w aplikacjach czy wygodne korzystanie z mobilnej bankowości.
Oczywiście, nie brakowało fintechów bardzo wyspecjalizowanych. Ułatwiały identyfikację, przyśpieszały obieg dokumentów, umożliwiały szybkie płatności online. Oprócz nich zaczęły jednak pojawiać się na rynku firmy, które całą swoją działalność budowały na fintechowych rozwiązaniach. Nazywamy je Smart-Techami. Tworzą wokół siebie ekosystemy składające się z wyspecjalizowanych fintechów, dokładają własne rozwiązania i wprowadzają na rynek produkty, które jeszcze kilka lat temu nie mogłyby zaistnieć. Odroczone płatności czy konsolidacja 100 proc. online są przykładami takich produktów. Jak mówić jednak o nowoczesności, jeśli na pierwszy rzut oka technologie są niewidoczne?
System operacyjny rynku finansowego
Szukając analogii do tego, jak funkcjonują Smart-Techy trudno nie pomyśleć o systemach operacyjnych. Wszyscy korzystamy z Windowsa albo MacOS’a. Microsoft i Apple to technologiczni giganci, którzy swoim systemom poświęcają bardzo wiele uwagi. Są naszpikowane nowoczesnymi technologiami, z każdą kolejną poprawką działają szybciej, sprawniej, wygodniej. A ich prawdziwa siła tkwi w tym, że zapewniają wspólny ekosystem dla kolejnych aplikacji. Są rodzajem pośrednika, między dostawcami bardzo wyspecjalizowanych rozwiązań a użytkownikami, którzy szukają nie tylko ogromnych możliwości, ale również prostoty i wygody.
Smart-Techy są właśnie takimi systemami operacyjnymi dla rynku finansowego – a wokół siebie zbierają firmy – programy, które umożliwiają skuteczną walkę z wyłudzeniami, analizę sytuacji kredytowej, zarządzanie ryzykiem, elektroniczny obieg dokumentów, wymianę danych, błyskawiczną wypłatę środków. I dziesiątki innych elementów, niewidocznych dla klienta – który chce „kliknąć i załatwić”.
Konsolidacja przyszłości
Dobrym przykładem takiego prostego – skomplikowanego rozwiązania, jest pożyczka konsolidacyjna w Smartney.
Dla klienta? Nic prostszego. Cały proces zajmuje kilka minut. Żadnych dokumentów, żadnych zaświadczeń. Wystarczy spojrzeć na przygotowaną przez system rekomendację i zdecydować, czy potrzebna jest dodatkowa gotówka. I gotowe – po szybkiej weryfikacji, można akceptować umowę. Rata niższa, pożyczki skonsolidowane, pieniądze na koncie, a kawa nie zdążyła wystygnąć.
Dla Smartney? Niesamowite wyzwanie. Wymagające bardzo szerokiej współpracy. Sama weryfikacja to fintechowy proces – w którym jednocześnie analizujemy historię kredytową, budujemy model zachowań konsumenta i potwierdzamy jego tożsamość. Chwilę później łączymy się z największymi bazami informacji kredytowych i gospodarczych w Polsce. Nie tylko, żeby zweryfikować historię kredytową – to również okazja, do pobrania i zaprezentowania klientowi informacji o jego otwartych zobowiązaniach. Tych w bankach, ale również płatności odroczonych czy chwilówek. Korzystając z inteligentnych algorytmów, system sam proponuje klientowi, co opłaca się skonsolidować. Koniec końców, nasi klienci średnio konsolidują co najmniej trzy różne zobowiązania. Do Smartney spływa prawdziwe morze danych. Dlatego również w sortowaniu ich wspierają nas zaawansowane algorytmy. Inne rozwiązania dbają w tym czasie o bezpieczeństwo. Na końcu nawet dokumenty są generowane i wysyłane automatycznie.
Klient widzi ekran, na którym wypełnia kilka pól, akceptuje warunki, wybiera kwotę dodatkową i chwilę później może zobaczyć na ekranie potwierdzenie spłaty swoich zobowiązań. Żadnego dostarczania umów kredytowych, zaświadczeń o dochodach, potwierdzeń od pracodawcy czy skanów dokonywanych płatności. Żeby to osiągnąć, nawiązaliśmy partnerstwa z kilkunastoma różnymi firmami. W Polsce nie ma nowocześniejszego produktu konsolidacyjnego.
To nie sztuka stworzyć dobry produkt dla klientów, których dobrze się znało wcześniej. Wyzwaniem jest przygotowanie rozwiązania powszechnie dostępnego i równie wygodnego w obsłudze dla wszystkich. Nasi klienci to potwierdzają, my zaś widzimy, że to produkt coraz częściej wybierany – a średnia pożyczana w ten sposób kwota to ponad 20 tys. zł. 50 proc. naszych Klientów konsoliduje zarówno pożyczki bankowe, jak i pozabankowe. Zastosowanych technologii nie widać na pierwszy rzut oka, tym bardziej cieszymy się więc, że nasze rozwiązanie zostało docenione przez redakcję “Gazety Finansowej”.
Przestarzałe myślenie o technologiach
Obserwując rynek finansowy trudno nie dojść do wniosku, że czas nowości się skończył. To cecha dojrzałych rynków. W pewnym momencie zaczynamy dysponować wszystkimi możliwymi do wdrożenia usługami – a wysiłki branży skupiają się jedynie na doskonaleniu produktów. Z jednej strony można to robić, ulepszając i automatyzując procesy – dlatego finanse działają coraz szybciej. Z drugiej, łącząc już dostępne produkty i usługi w nowy, tworzący dodatkową wartość sposób. Smart-Techy starają się łączyć oba te podejścia. Ich działanie nie byłoby możliwe, gdyby nie Open Banking. Przyniósł prawdziwą rewolucję. Dzisiaj czekamy na kolejną – web3 i rozwój Metaverse zmienią sposób, w jaki konsumujemy dobra – a nie będzie to możliwe bez gruntownej zmiany tego, jak działają finanse osobiste. To już kolejna cyfrowa rewolucja, której świadkami będziemy. Po raz kolejny przetestowana zostanie zdolność systemu finansowego do adaptacji i szybkiego wdrażania zmian. Wiem, że w Smartney jesteśmy na to gotowi.