9.2 C
Warszawa
czwartek, 3 października 2024

Droga nowoczesność

Ile będzie nas kosztować technologia piątej generacji?

Sejm uchwalił ustawę o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych przygotowaną przez resort cyfryzacji. Megaustawa telekomunikacyjna ma ułatwić budowę infrastruktury telekomunikacyjnej pod standard 5G. Czas nagli, gdyż do końca 2020 roku, zgodnie z zaleceniami Komisji Europejskiej, w co najmniej jednym mieście w Polsce sieć 5G musi być dostępna na zasadach komercyjnych. Rząd ma też utworzyć specjalny Fundusz Szerokopasmowy z budżetem 140 mln złotych rocznie. Jednak dla zwykłego Kowalskiego skok w przyszłość będzie sporym kosztem. Za telefon z standardem 5G przyjdzie bowiem zapłacić średnio 3,5 tys. złotych.

Unia z 5G
Komisja Europejska chce, by kraje członkowskie posiadały szerokie pokrycie siecią technologii 5G do 2025 roku. Natomiast do 2020 roku sieć 5G musi być dostępna na zasadach komercyjnych w co najmniej jednym mieście w każdym kraju członkowskim. To właśnie te postanowienia stały się podstawą działań legislacyjnych Sejmu. Przyjęta przez parlament ustawa zakłada też zwiększenie dostępu do nowoczesnych usług telekomunikacyjnych (np. szerokopasmowego Internetu) na obszarach wykluczonych cyfrowo (czyli np. na terenach wiejskich). Celem nowego prawa ma jednak być przede wszystkim przyspieszenie procesów inwestycyjno-budowalnych dla infrastruktury telekomunikacyjnej. Chodzi o procedury regulujące budowę instalacji emitujących promieniowanie elektromagnetyczne. Obniżce kosztów ma ulec budowa i eksploatacja nowoczesnych sieci telekomunikacyjnych. W praktyce oznacza to np. obniżenie maksymalnych stawek opłat z tytułu zajęcia pasa drogowego czy obniżenie opłaty stałej za wpis służebności przesyłu do księgi wieczystej.

Jeszcze przed przyjęciem ustawy Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła kontrolę organów administracji publicznej w zakresie ochrony przed promieniowaniem elektromagnetycznym pochodzącym od urządzeń telefonii komórkowej. Z wniosków płynących ze sprawozdania NIK wynika, że organy Inspekcji Ochrony Środowiska oraz Państwowej Inspekcji Sanitarnej nie są przygotowane organizacyjnie i technicznie do kontroli pola elektromagnetycznego. Również i ta kwestia została uwzględniona w ustawie. Nowe regulacje mają bowiem zapewnić łatwy dostęp do informacji o emisji promieniowania elektromagnetycznego w środowisku w związku z budową i modernizacją sieci mobilnych. Wśród istotnych zmian pojawiła się też kwestia terenów leśnych oraz wypoczynkowych. W myśl nowego prawa ułatwiony ma zostać proces umieszczania infrastruktury telekomunikacyjnej, a jego koszt obniżony. Ponadto przed infrastrukturą telekomunikacyjną mają zostać „otwarte” obszary, na których do tej pory występowały zakazy i ograniczenia (np. rezerwaty przyrody czy uzdrowiska). Równomierny rozwój nowoczesnych sieci ma też zapewnić specjalny fundusz, z którego środki będą wykorzystywane np. na poczet budowy infrastruktury tam, gdzie wcześniej nie istniała. Jego budżet ma wynieść ok. 140 mln złotych rocznie.

Internet pod strzechą
– Przyjęcie megaustawy to ważny krok, by z szybkiego Internetu mogli korzystać wszyscy Polacy, niezależnie od tego, gdzie mieszkają. To także korzyści dla polskiej gospodarki, która, dzięki tym zmianom, stanie się bardziej konkurencyjna i jeszcze nowocześniejsza – przekonywał w rozmowie z mediami minister cyfryzacji Marek Zagórski.
– Dzięki nowym przepisom Internet wreszcie dotrze tam, gdzie dziś często go nie ma: na wieś, tereny trudnodostępne i mniej zaludnione – dodał Zagórski. Problem dostępu do Internetu jest w Polsce wciąż spory. Według szacunków resortu cyfryzacji aż 5 mln gospodarstw domowych w Polsce nie ma dostępu do szerokopasmowego Internetu.
– Dzięki przyjętym przez Sejm zmianom, operatorom będzie się opłacało podłączać do szerokopasmowego Internetu także te gospodarstwa domowe, które, właśnie z uwagi na zbyt wysokie koszty doprowadzenia do nich szybkiej sieci, w tej chwili są wykluczone – zauważyła wiceminister Wanda Buk.

Uwaga na ceny
Część ekspertów ostrzega jednak, że ceny urządzeń zgodnych ze standardem 5G mogą okazać się dla polskich klientów dość wysokie.
– 5G jako infrastruktura jest ważna, ale same sieci nie wystarczą. Żadna strategia oparta tylko na infrastrukturze się nie uda, ponieważ kluczowy jest popyt. Musimy myśleć o tym, jak budować popyt zarówno na usługi podstawowe, dostępowe związane z infrastrukturą, jak i na wszelkie usługi administracji czy e-commerce. Ten popyt to nic innego, jak użytkownicy, którzy są świadomi tego, co mogą zyskać, rozumieją te technologie, potrafią ich używać i się ich nie boją – stwierdził Alek Tarkowski, prezes Fundacji Centrum Cyfrowe w rozmowie z agencją Newseria Innowacje. Z kolei „Rzeczpospolita” przygotowała zestawienie telefonów zgodnych z standardem 5G znanych marek. Najdroższym modelem okazał się flagowy telefon Samsunga – S10 5G. Jego cena to 5,2 tys. złotych. Najtańszym Motorola (Lenovo) Moto Z3 – 1,9 tys. złotych. Średnio za telefon zgodny z 5G przyjdzie zapłacić ok. 3,4 tys. złotych. To ponad dwa razy więcej, niż Polacy płacą za telefon obecnie. Dziennikarze „Rzeczpospolitej” zaznaczają jednak, że na razie nie jest pewne, jak producenci podejdą do polskiego rynku. Niewykluczone więc, że ceny ostatecznie mogą być nieco niższe. Tym bardziej, że sprzedaż telefonów spada, żywotność urządzeń jest coraz dłuższa, a klientów trzeba będzie czymś skusić. – W 2020 roku telefony 5G będą odpowiadać za 6 proc. wszystkich sprzedanych urządzeń. Wraz ze wzrostem zasięgu sieci 5G wrażenia użytkowników będą coraz lepsze, a ceny będą spadać – stwierdził w rozmowie z dziennikiem Ranjit Atwal, dyrektor ds. analiz w Gartnerze.
– Widać, że konsumenci wybierają droższe aparaty niż kiedyś, bo zależy im na jakości. Jeśli porównamy cenę modelu Oppo obsługującego 5G i jego odpowiednika nieobsługującego tej sieci, to jest ona o około 20 proc. wyższa. Można przypuszczać, że wraz z większym udziałem smartfonów 5G w całkowitym portfolio poziom cenowy urządzeń obsługujących tę technologię także się zmieni i uwzględniać będzie zróżnicowane możliwości i potrzeby zakupowe konsumentów – powiedział „Rzeczpospolitej” rzecznik prasowy Oppo w Polsce Piotr Żaczko.

Co z Huawei?
Dużo emocji wywołała kwestia dopuszczenia do budowy sieci 5G w Polsce Huawei. Chiński koncern był w ostatnich miesiącach przedmiotem sporu Pekinu z Waszyngtonem. Jednak emocje opadły po szczycie państw G20 w Japonii. W Polsce z dopuszczeniem Huawei do budowy sieci problemów ma nie być. Według „Gazety Prawnej” szef chińskiego MSZ Wang Yi w trakcie wizyty w Warszawie miał uzyskać gwarancję od polskich władz, że Huawei nie będzie wykluczone z procesu budowy sieci 5G w Polsce. W Europie poza Huawei o budowę sieci zgodnych z 5G walczą też koncerny z Finlandii czy Francji. A walczyć jest o co, bo budowa sieci np. w Niemczech kosztować ma aż 80 miliardów dolarów. Z kolei według firmy badawczej ResearchsandMarkets wartość globalnego rynku technologii 5G do 2025 roku wzrośnie do 251 miliardów dolarów. W najbliższych latach ma się rozwijać w tempie blisko 97 proc. w skali roku.

 

FMC27news