9.4 C
Warszawa
piątek, 29 marca 2024

Wdrażanie celów ESG to jest proces, a nie projekt

Koniecznie przeczytaj

Z Eweliną Jabłońską-Gryżenią, Head of Sustainability w Grupie Raben, rozmawia Katarzyna Mazur.

Realizacja celów ESG to dla Raben priorytet, powinność czy punkt do odhaczenia na liście zobowiązań wynikających z prawa?

W kontekście ESG mówimy o trzech bardzo ważnych obszarach: środowiskowym, społecznym i ładu korporacyjnego. W każdym z nich cele, w zależności od organizacji, są różne. Natomiast globalne cele mamy wszyscy takie same. Chcemy zadbać o to, aby nasza planeta przetrwała, by przyszłe pokolenia miały gdzie żyć i żeby to życie było godne. Cele ESG w Grupie Raben są dla nas priorytetem. Odnosząc się do prawnych regulacji, na ten moment nic nie zobowiązuje nas do raportowania ani w żaden inny sposób ujawniana danych niefinansowych. Ale robimy to od lat.

Dlaczego?

Po pierwsze, daje nam to przewagę konkurencyjną. Po drugie, jest to forma komunikacji z naszymi zewnętrznymi interesariuszami, którzy tego od nas oczekują i nie wyobrażamy sobie, aby nie ujawniać kluczowych wskaźników ze wszystkich trzech obszarów. Nie czekaliśmy, aż ta regulacja prawna nastąpi i nas zaskoczy. Obowiązek ujawniania danych niefinansowych wiąże się z bardzo zaawansowanymi procesami, wdrożeniami wewnątrz organizacji, zajmuje dużo czasu i energii, trzeba się do tego dobrze przygotować. My już jesteśmy gotowi.

Których przedsiębiorców dotyczyć będzie  Dyrektywa o sprawozdawczości przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju? W jakim zakresie? Przedsiębiorcy w Polsce są na nią gotowi?

Dyrektywa CSRD została przyjęta przez Komisję Europejską bardzo niedawno.

Obecnie obowiązkiem raportowania danych niefinansowych jest objętych 150 firm w Polsce i 12 tysięcy w całej UE na gruncie obowiązującej dyrektywy NFRD (Non-Financial Reporting Directive). Szacuje się, że po wejściu w życie CSRD, obowiązek ten będzie dotyczył około 50 tysięcy firm w Unii Europejskiej.

Zatem w 2025 r. wszystkie te podmioty będą musiały użyć tego samego standardu i zaraportować wskaźniki z trzech obszarów ESG. Co warte podkreślenia, w raportach będą musiały się pojawić informacje o zmierzonym śladzie węglowym i o ustalonych celach dekarbonizacji. W moim odczuciu to będzie rewolucja dla firm, które jeszcze nie zajęły się tym tematem.

Wspomniała Pani o rynku w kontekście międzynarodowym, globalnym. Raben działa w 15 krajach. Czy cele ESG na wszystkich rynkach są takie same? A jeżeli tak, to jaki jest stopień ich realizacji?

Grupa Raben ma swoje oddziały w 15 krajach. Cele w strategii zrównoważonego rozwoju są globalne. Niemniej realizacja celów dla każdego rynku przebiega w różny sposób. To zależy od wielu czynników, chociażby takich, jak czas – niektóre lokalizacje zostały przejęte całkiem niedawno, inne, jak polskie spółki, działają od 30 lat. Niemniej jednak cele mamy grupowe i komunikujemy je na zewnątrz i na spotkaniach z kadrą zarządzającą jako cele Grupy Raben. Natomiast wszystkie cele strategiczne, czyli głównie te, które wynikają z redukcji emisji dwutlenku węgla, czy to w transporcie, czy w przestrzeni magazynowej, są monitorowane na poziomie spółek. Następnie komunikowane do odpowiednich osób, tak aby na końcu, zbierając dane ze wszystkich lokalizacji, można było ocenić, na jakim etapie jesteśmy w realizacji tych celów.

Skupmy się na polskim rynku i redukcji emisji dwutlenku węgla. Jak w tym zakresie wyglądają działania i ich efekty?

Polski rynek stanowi znaczącą część całego biznesu Grupy Raben. Redukcję śladu węglowego w działalności firmy można podzielić na dwa konkretne źródła. Emisje spowodowane przechowywaniem towarów (magazyny, biura). Emisje, wynikające z transportu. W Polsce dostępność i możliwości redukcji śladu węglowego z infrastruktury magazynowej jest przez nas bardzo dobrze wykorzystywana. Korzystamy z zielonej energii, która zabezpiecza wszystkie nasze własne lokalizacje w kraju. Mamy zatem całkowicie zeroemisyjne źródła energii, co bardzo konkretnie wpływa na redukcję śladu węglowego w tak zwanym zakresie 2, czyli wynikającym głównie z zakupu energii elektrycznej.

W Polsce jest to 87 proc. energii zielonej, także bardzo dużo, tym bardziej że pozostałe 13 proc. to lokalizacje, które wynajmujemy. Co nie oznacza, że nie prowadzimy negocjacji z właścicielami tych przestrzeni, aby oni również zakupili zieloną energię. Jeśli chodzi o transport, czyli zakres 1 – zużycie paliwa z naszej floty własnej, ale również zakres 3 – emisję spowodowaną naszą działalnością transportową w porozumieniu z przewoźnikami, to tutaj technologia, infrastruktura i możliwości są bardzo trudne. Mamy oczywiście ambitne plany i działamy. Jesteśmy właścicielem pierwszej 40-tonowej ciężarówki elektrycznej, którą uruchomiliśmy w zeszłym roku i która jeździ dla naszego klienta.

Robimy więc wszystko, aby dekarbonizację w transporcie przeprowadzić. Niestety, na ten moment dostępność zeroemisyjnych ciągników i infrastruktury do ładowania w Polsce jest praktycznie zerowa. Nie ma wsparcia w postaci subwencji. Nie ma możliwości zakupu paliw alternatywnych, które są dostępne na zachodzie Europy. W związku z tym działamy za granicą, licząc, że i u nas w kraju niebawem będziemy mogli to robić.

Jak wygląda sytuacja, jeżeli chodzi o wspomniane przez Panią odnawialne źródła energii?

Dla nas sytuacja jest bardzo dobra, ponieważ już w 2021 r. podpisaliśmy umowę, która gwarantuje nam na najbliższe siedem lat zieloną energię. Natomiast jeżeli chodzi o globalne wyzwania w Polsce i możliwości dekarbonizacji, to myślę, że też są ograniczone, ponieważ liczba farm wiatrowych i fotowoltaicznych nie rośnie tak szybko, jak zapotrzebowanie na zieloną energię.

ESG to także budowanie środowiska pracy opartego o kulturę bezpieczeństwa. 

Bezpieczeństwo naszych pracowników, ale również osób, które przebywają w przestrzeni magazynowej, jak i kierowców naszych i przewoźników, jest naszym priorytetem. Temat bezpieczeństwa pracy jest bardzo ważny i na stałe włączony w proces zarządzania we wszystkich spółkach Grupy. To, co ważne, to fakt, że świadomość zagrożeń w miejscu pracy jest dziś bardzo duża. Wymagało to od nas sporo pracy, czasu i zaangażowania wielu osób w organizacji, włączając w ten proces zarząd. Mamy świadomość, że to nie jest wysiłek jednorazowy, dlatego pracujemy nad budowaniem kultury bezpieczeństwa cały rok.

Jakie narzędzia wykorzystywaliście w tym procesie edukacji?

Przede wszystkim szkolenia, rozmowy korygujące, raportowanie wszelkich wypadków, ale też wskazywanie sytuacji potencjalnie niebezpiecznych. Stworzyliśmy specjalną platformę, wskazaliśmy osoby dedykowane w każdej jednostce biznesowej, które zajmują się tymi tematami. W centrali jest osoba, która odpowiada globalnie za cały obszar BHP, monitoruje wskaźniki, daje informację zwrotną, planuje szkolenia, nadzoruje projekt „miesiąc bezpieczeństwa”. Wychodzimy też z tematem bezpieczeństwa na zewnątrz. W Polsce np. bardzo popularne wśród naszych pracowników są wizyty w szkołach i przedszkolach z prelekcjami na temat bezpieczeństwa na drodze.

Jak wdrażać w firmie zrównoważone praktyki i przygotować się do raportowania, żeby nie było to obciążeniem dla całej organizacji? 

Pracuję z tematami ESG i z raportowaniem od siedmiu lat i wiem, że wdrażanie celów ESG to proces, a nie projekt. Jest on częścią całej organizacji, wymaga bardzo dużo energii, wiedzy i wsparcia najwyższej kadry kierowniczej. Teraz mówi się bardzo dużo na temat raportowania, bo zbliża się nowa, wymagająca dyrektywa, ale zapomina się o tym, że to my ludzie zrobiliśmy wszystko, żeby dojść do takiego momentu, kiedy planetę, na której żyjemy, trzeba ratować, bo temperatura rośnie szybciej niż kiedykolwiek wcześniej. I teraz my musimy to zacząć naprawiać. W Porozumieniu paryskim, w 2015 r., które podpisało 194 państwa na konferencji ONZ, deklarowaliśmy jednogłośnie i globalnie chęć i potrzebę dekarbonizacji. Mieliśmy obniżyć trajektorię wzrostu temperatury do 1,5 stopnia. Zgodnie z naukowymi doniesieniami obecnie zmierzamy do wzrostu o 2,7 (do 2100 r.). Jeżeli to się utrzyma, to za 50-70 lat na Ziemi nie będzie wody, ani życia.

Najwyższy czas wziąć się do roboty. Dla mnie wszystkie tematy, związane z raportowaniem, są stricte przełożeniem faktycznych aktywności, które mają dać godne życie naszym przyszłym pokoleniom. Uważam, że to jest nasz obowiązek.

Raben zdecydował się poddać zewnętrznej weryfikacji z wykorzystaniem narzędzia Eco Vadis, które ma kompleksowo ocenić wyniki w zakresie zrównoważonego rozwoju. Dlaczego podjęliście taki krok?

EcoVadis jest idealnym narzędziem do komunikacji z naszymi zewnętrznymi interesariuszami. Cały proces polega na uzupełnieniu ankiety danymi, które są potwierdzone dowodami. To jest pewna forma audytu. Sprawdza się obszary ESG nie tylko tu i teraz, ale też ich progres. W wyniku wypełnienia ankiety otrzymuje się konkretną ocenę. Obecność w EcoVadis, posiadanie tak zwanego scoringu jest dla nas niezbędnym narzędziem w przetargach i do komunikowania się z klientami. Jeszcze kilka lat temu tematy ESG w komunikacji z klientami należały do rzadkości. Obecnie pytania o dekarbonizację, łańcuch dostaw, prawa człowieka praktycznie nie schodzą z agendy.

Materiał partnera

Najnowsze