Przewlekłość – zmora polskiego wymiaru sprawiedliwości
Przewlekłość to zmora polskiego wymiaru sprawiedliwości, co potwierdzają statystyki – jak wynika z danych Ministerstwa Sprawiedliwości tylko w ubiegłym roku Skarb Państwa wpłacił niemal 6 mln zł rekompensaty z powodu przedłużających się procesów sądowych. Jednocześnie spada liczba spraw rozpoznanych przez polskie sądy powszechne – w 2018 r. zakończono ich o niemal milion mniej niż w 2017 r.
Według statystyk Ministerstwa Sprawiedliwości w ubiegłym roku sądy, w całości lub w części, uwzględniły 2024 skargi na przewlekłość, z czego pieniężną rekompensatę przyznano w 1969 przypadkach. Łączna suma odszkodowań wpłaconych przez Skarb Państwa wyniosła 5 837 861 zł. Najnowsze dane Ministerstwa Sprawiedliwości wskazują na jeszcze jedną niepokojącą tendencję – polskie sądy rozpoznają coraz mniej sporów. W 2018 r. sądy powszechne ogółem zakończyły ponad 14,9 mln spraw (14 914 999), a w 2017 r. było ich ponad 15,8 mln (15 835 956).
Informacje te nie dziwią, skoro np. sędzia sądu rejonowego średnio rocznie ma w referacie blisko tysiąc spraw. Dla przykładu w ub. roku największy sąd polubowny w kraju, czyli Sąd Arbitrażowy przy Krajowej Izbie Gospodarczej, odnotował około 200 nowych spraw; w 131 z nich wydano decyzję kończącą postępowanie. Dane resortu wskazują jeszcze jedną słabość polskiego wymiaru sprawiedliwości. W 2018 r. tzw. wskaźnik stabilności wyniósł 63,3 proc. ogółu wszystkich rozpatrywanych spraw. Oznacza to, że niemal 40 proc. wyroków i orzeczeń sądowych wydanych w ub. roku przez sądy powszechne nie utrzymało się po odwołaniu. Najgorzej wskaźnik ten wypada w sprawach cywilnych (61,4 proc.), kiepsko – choć nieco wyżej niż średnia – w sprawach gospodarczych (64,2 proc.). Przedsiębiorcy poszukują więc alternatywnych sposobów rozstrzygania sporów i tu zyskuje arbitraż. Prawnicy w rozmowach z dziennikarzami wskazują, że menagerowie dużych firm zlecają im np. renegocjacje umów tak, by wpisać do nich tzw. klauzule arbitrażowe. Takie decyzje nie dziwią, bo z punktu widzenia przedsiębiorców na korzyść arbitrażu przemawia fakt, iż arbitraż jest dyskretny, postępowanie poufne, gwarantujące poszanowanie interesów obu stron i tajemnic handlowych. No i przede wszystkim postępowania arbitrażowe trwają znacznie krócej, niż te prowadzone przez sądy powszechne. Dla przykładu średni czas rozpoznania spraw we wspomnianym już Sądzie Arbitrażowym przy Krajowej Izbie Gospodarczej wynosi ok. 9 miesięcy, a może być jeszcze krótszy. Dzięki wprowadzonej niedawno w tym sądzie procedurze uproszczonej wyrok może zapaść już po 6 miesiącach (Sąd Arbitrażowy przy Krajowej Izbie Gospodarczej automatycznie kieruje do procedury uproszczonej sprawy o wartości przedmiotu sporu do 80 tys. zł, pozostałe sprawy kierowane są na uproszczoną ścieżkę na wniosek stron). Warto podkreślić, iż alternatywne formy rozstrzygania sporów gospodarczych – np. właśnie arbitraż – na zachodzie są bardzo popularne, a tzw. zapis na sąd arbitrażowy jest standardem stosowanym w większości umów biznesowych. Sąd arbitrażowy może rozstrzygać we wszystkich sporach o prawa majątkowe lub niemajątkowe, które mogą być przedmiotem ugody sądowej, z wyjątkiem spraw o alimenty.