4.5 C
Warszawa
poniedziałek, 23 grudnia 2024

Kontrola kontrolerów

Co ma na sumieniu KNF w aferze GetBack?

– Sprawdzamy, jak KNF wykonywał swoje obowiązki związane z trzecim podstawowym zadaniem – kontrolowania zgodności działań prowadzonych przez banki w związku z działalnością o obrocie instrumentami finansowymi. Banki, jak wiemy, handlowały instrumentami, takimi jak instrumenty GetBack – wyjawił prezes Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Kwiatkowski. Jak wyjaśnił Kwiatkowski, NIK chce się dowiedzieć, kiedy KNF miał informacje na temat GetBack oraz jakie podjął działania, żeby banki, sprzedając te instrumenty, rzetelnie i wiarygodnie informowały klientów o ryzyku.

– To także jest odpowiedzialność KNF – dodał Kwiatkowski. Oprócz KNF pod lupę NIK trafił Narodowy Bank Polski, resort finansów oraz BGK. Co ciekawe – już teraz NIK dopatrzył się nieprawidłowości w sprawowaniu przez KNF nadzoru nad bankami spółdzielczymi oraz w działalności legislacyjnej ministra finansów.

Kadry
Pierwsze wyniki kontroli NIK w KNF ujawniła „Rzeczpospolita”. Jak się okazało problemów w instytucji, która od wybuchu afery korupcyjnej jest w centrum zainteresowania mediów i polityków, jest znacznie więcej. Najpoważniejsze zastrzeżenia dotyczyły nieprawidłowości w sprawowaniu nadzoru nad bankami spółdzielczymi (84 proc. nie było objętych kontrolami), działalności legislacyjnej ministra finansów oraz kadr w KNF. Wyniki kontroli, które ujawniła „Rzeczpospolita”, obejmowały listopad 2015–2017 roku. Oznacza to, że ta część kontroli zakończyła się przed ujawnioną przez „Gazetę Wyborczą” rozmową szefa KNF Marka Ch. z biznesmenem Leszkiem Czarneckim, podczas której miała paść propozycja korupcyjna.

– Najwięcej zastrzeżeń NIK miała do KNF. Główne zarzuty to brak skutecznego nadzoru w przypadku nieprawidłowo realizowanych przez banki spółdzielcze programów naprawczych i wobec banków nierzetelnie prezentujących dane w tzw. formularzach samooceny. Okazało się też, że kandydaci na kuratorów i zarządców komisarycznych z listy KNF nie mieli minimalnych kwalifikacji w zakresie doświadczenia zawodowego i wykształcenia, niezbędnych do pełnienia tej funkcji. To politolodzy, historycy, pracownicy administracji, inżynierowie organizacji przemysłu spożywczego, bez doświadczenia bankowego – wytyka NIK. Nie podaje, o jakich kandydatów i o jakie banki chodzi. […] Mimo ostatnich burzliwych wydarzeń kontrola nie objęła SKOK – NIK nie może ich sprawdzać, bo realizują zadania niewiążące się z wykorzystaniem państwowych środków – wyjawiła red. Izabela Kacprzak. Jak wynika z części raportu ujawnionej przez „Rzeczpospolitą”, KNF nie podjął odpowiednich kroków np. wobec trzech banków spółdzielczych, które korzystniej niż powinny, oceniły jakość kredytów w formularzach samooceny BION.

– Nierzetelna była np. ocena jednego z banków spółdzielczych za II kwartał 2017 roku. Choć KNF już we wrześniu 2017 roku znała audyt świadczący o złej sytuacji finansowej tego banku i winna uznać go za zagrożony upadłością, to nadała mu tylko ocenę „budzącą zastrzeżenia”. To pogłębiało kłopoty banku – wyjaśnia red. Kacprzak.

Kontrola trwa
Mimo że pierwszy etap kontroli NIK się zakończył, to na wniosek premiera wszczęto doraźną kontrolę, której celem jest zbadanie działania KNF wobec GetBack – w tym również oferujących jego obligacje. Do jej trwania przyznał się sam prezes NIK, w trakcie niedzielnego wywiadu na antenie radia Zet.

– Ta kontrola nie obejmuje wyłącznie KNF, ale także inne instytucje, które powinny nadzorować szeroko rozumiany sektor bankowy – podkreślił Kwiatkowski, a dopytywany, czy ma na myśli NBP i resort finansów, nie zaprzeczył. Odnosząc się do kwestii GetBack, prezes NIK wyjaśnił, że kontrola ma wykazać „kiedy KNF miał informacje i jakie podjął działania, żeby banki, sprzedając te instrumenty rzetelnie i wiarygodnie informowały klientów o ryzyku, to także jest odpowiedzialność Komisji Nadzoru Finansowego”. To, co jednak wzbudziło największe zainteresowanie mediów i opozycji to przewidywana data publikacji wyników kontroli. Raport bowiem ma się ukazać najwcześniej na przełomie pierwszego i drugiego kwartału przyszłego roku. Oznacza to, że w przypadku poważnych zastrzeżeń publikacja może uderzyć w rząd w trakcie kampanii wyborczej w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

– Mogę zadeklarować, że będziemy chcieli ogłosić ten raport jak najszybciej. Zdaję sobie sprawę, jaką wagę i znaczenie, szczególnie dla osób poszkodowanych aferą GetBack, będzie miało podanie do publicznej wiadomości raportu z tej kontroli – zapowiedział prezes Kwiatkowski. Szacuje się, że w wyniku afery Get- Back właściciele jego obligacji stracili ok. 2 miliardy złotych. Dotychczas zarzuty usłyszało 12 osób – w tym były prezes windykatora Konrad K.

Prezydent reaguje
Zamieszanie wokół KNF odżyło w poniedziałek, 17 grudnia, gdy okazało się, że prezydent Andrzej Duda odwołał swojego przedstawiciela w Nadzorze – Zdzisława Sokala. Następnego dnia wiceszef Kancelarii Prezydenta, Paweł Mucha tłumaczył, że odbyło się to na prośbę samego Sokala, który jest również prezesem Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. – Według nowej konstrukcji KNF z głosem doradczym w Komisji zasiada przedstawiciel BFG, a wiadome było, że nie można łączyć tego rodzaju statusu, że z jednej strony pan prezes Sokal zasiada jako przedstawiciel w KNF z głosem doradczym, z drugiej strony miałby być zarazem przedstawicielem prezydenta z głosem stanowiącym – takim, który może się wypowiadać w głosowaniu. Stąd to pan prezes Sokal z tego rodzaju inicjatywą wyszedł. […] Nowym przedstawicielem prezydenta – i we wtorek będzie pierwsze posiedzenie w KNF, podczas którego tę funkcję będzie wykonywał – jest pan profesor Cezary Kochalski, ekonomista, doradca prezydenta RP, a także człowiek, który ma doświadczenie w bankowości – tłumaczył Mucha, zapewniając, że nowy przedstawiciel prezydenta w KNF, będzie miał możliwość współpracy „z innym doradcą prezydenta RP, ze Zdzisławem Sokalem, który w KNF-ie pozostaje, ale z głosem doradczym, jako przedstawiciel BFG”.

O Sokalu zrobiło się głośno w wyniku afery KNF. Na ujawnionym nagraniu, były już szef KNF, Marek Ch. przedstawił tzw. plan Sokala. – Między nami, to Zdzisław (Sokal – red.) ma swój plan, który wygląda w ten sposób, że on uważa, że Getin powinien upaść, za złotówkę zostać przejęty przez jeden z tych dużych banków i on chciałby dokapitalizować to kwotą dwóch miliardów złotych. Czyli już ten bank, który to przejmie. I to jest jego wizja rozwiązania sprawy. I nas (resztę składu KNF – red.) atakuje za każdą decyzję, którą podejmujemy, pozytywną w stosunku do banku (Getinu – red.), u prezydenta, u premiera… – mówił na nagraniu Marek Ch. Co ciekawe – jak ustalił „Dziennik Gazeta Prawna”, do KNF (na mocy znowelizowanej ustawy) trafić ma Maciej Wąsik – zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego. Ma on odgrywać rolę przedstawiciela ministra-koordynatora w poszerzonym składzie Komisji. W nowym kształcie w składzie Komisji pojawić mają się również przedstawiciele: premiera, prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i BFG.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

FMC27news