2.7 C
Warszawa
niedziela, 1 grudnia 2024

Włoski eksperyment

Jakie efekty przyniesie wprowadzenie dochodu podstawowego we Włoszech? Podobne rozwiązania chcą uruchomić Niemcy i Amerykanie.

 Od 1180 do 1330 euro na rodzinę lub od 480 do 780 euro na osobę – tyle wyniesie kwota, jaką od kwietnia będą pobierać najbiedniejsi i bezrobotni Włosi. Nowy rząd wprowadził dochód podstawowy. Podobne rozwiązania były dotychczas tylko testowane w innych europejskich państwach. Jednak włoskie rozwiązanie może niebawem doczekać się następców. Już w maju Niemcy rozpoczną kolejny eksperyment z bezwarunkowym dochodem podstawowym. Tym razem badani będą otrzymywać 424 euro miesięcznie (w poprzednim badaniu było to 560 euro). Podobne testy odbyły się już m.in. w Finlandii i Kanadzie. O potrzebie wprowadzenia dochodu podstawowego przekonuje również opozycja w Stanach Zjednoczonych. Według Demokratów kwota ta miałaby wynieść tysiąc dolarów.

Obietnica wyborcza
Dochód podstawowy (nazywany też „obywatelskim”), podobnie jak 500+ w Polsce, był najgłośniejszą wyborczą obietnicą Ruchu Pięciu Gwiazd.

– To największa inwestycja w kapitał ludzki w historii Włoch – przekonywał lider Ruchu Luigi Di Maio. Po wyborach w 2018 roku Ruch zawiązał koalicję z Ligą Północną, a Di Maio został wicepremierem oraz objął resort rozwoju gospodarczego i pracy. Teraz rząd zdecydował się wprowadzić jego wyborczy postulat. Włosi będą mogli pobierać pieniądze od kwietnia. Projekt Di Maio będzie kosztować budżet tylko w tym roku aż 7 miliardów euro. Dochód podstawowy ma nie tylko pozwolić na ograniczenie biedy w wielu regionach, lecz także pozwolić obywatelom na bezstresowe poszukiwanie pracy.

– Jest to z jednej strony rodzaj pakietu mającego stymulować gospodarkę, a z drugiej strony pomoc w trudnej sytuacji rzeszy osób bezrobotnych. […] Należy pamiętać, że stopa bezrobocia na Półwyspie Apenińskim jest trzecią najwyższą w całej Unii Europejskiej i przekracza poziom 10 proc. – ocenił Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego w rozmowie z portalem INNPoland. Według wyliczeń włoskiego rządu prawo do pobierania dochodu podstawowego będzie miało ok. 5 milionów Włochów (ok. 1,8 miliona gospodarstw domowych). Do programu zakwalifikowano też ok. 164 tysięcy rodzin imigrantów, którzy legalnie mieszkają we Włoszech. W wariancie „na osobę” dochód nie może być niższy niż 480 euro i ma wynosić do 780 euro miesięcznie. Kwota ta obejmie m.in. dodatek na wynajem mieszkania lub ratę kredytu. W przypadku rodzin kwoty są inne. Czteroosobowa rodzina z dwojgiem nieletnich dzieci otrzyma do 1180 euro, a rodzina z dwojgiem nieletnich dzieci i jednym dorosłym dzieckiem dostanie do 1330 euro. Wicepremier Di Maio od początku bronił programu, przekonując, że nie jest to zasiłek za leżenie na kanapie. Mają o to dbać urzędnicy, którzy będą sprawdzać, czy pobierający pieniądze poszukują pracy.

– Nie zapomniano o bezrobotnych, którzy poszukują pracy. Jednak precyzyjnie wyznaczono im warunki, na podstawie których będą mogli otrzymywać dochód podstawowy. Swoje obowiązki będą też miały nowe biura pośrednictwa pracy. Będą musiały informować bezrobotnych o ofertach pracy najpierw w odległości do 100 kilometrów od miejsca zamieszkania, w drugiej ofercie odległość ta może wzrosnąć do 250 km, a w trzeciej dotyczyć całego kraju. Odrzucenie trzech ofert pozbawi prawa do zasiłku – wyjaśnił Paweł Orlikowski z portalu Money.pl. Sam rząd Ruchu i Ligii obiecał, że dołoży starań, by nie dochodziło do nadużyć i bezprawnego korzystania z programu. Co ciekawe – powstała też lista wymogów i zachowań, które wykluczą z programu. Rodzice są np. zobowiązani do posyłania dzieci do szkoły. Z kolei z programu można zostać usuniętym np. za picie alkoholu lub uprawianie hazardu. Rząd przewidział też wysokie kary za próby oszustw. Za podanie fałszywych danych we wniosku o przyznanie pomocy będzie można trafi ć do więzienia na od 2 do 6 lat. Nadużycia ma ścigać Gwardia Finansowa. Najciekawsza pozostaje kwestia odbioru pieniędzy. Według agencji Reuters Włosi nie będą otrzymywać gotówki do ręki. Objęci programem otrzymają specjalne karty, z których będą mogli korzystać we włoskich sklepach.

– Dzięki temu możliwe będzie napędzenie handlu i gospodarki – przekonywał premier Giuseppe Conte.

Niemcy testują
Bezwarunkowy dochód podstawowy, od lat jest tematem spornym, ale wiele krajów decyduje się na testy. Miesiąc od startu programu we Włoszech kolejne badania rozpoczną się w Niemczech. Niemcy rozważają wersję bezwarunkowego dochodu podstawowego – czyli kwoty, którą otrzyma każdy obywatel, niezależnie od tego, czy pracuje.

– Zdaniem zwolenników pojęcia BDP zapewniałby ludziom godność, pobudzał do pracy w gorzej opłacanych zawodach. Ważnym argumentem jest także przyszła automatyzacja miejsc pracy – wyjaśnia redaktor Adriana Rozwadowska z „Gazety Wyborczej”. Za majowym eksperymentem „HartzPlus” w Niemczech stoi pozarządowa organizacja Sanktionsfrei, a samo badanie ma polegać na porównaniu zachowań 500 osób. 250 z nich przez trzy lata będzie otrzymywało bezwarunkowy dochód podstawowy. Jego wysokość ustalono na 424 euro miesięcznie. Badanie, które prowadzi prof. Rainer Wieland, ma wykazać, jak dodatkowe pieniądze wpływają na zachowania na rynku pracy, zdrowie czy relacje społeczne. Poprzednie badanie w Niemczech zakończono 31 grudnia. Eksperyment trwał dwa lata. Przez ten okres bezwarunkowy dochód podstawowy pobierało 2 tysiące osób. Kwota wynosiła 560 euro miesięcznie.

Europa i świat
Niemcy nie są jednak jedynym z bogatych krajów Europy, który rozważa ideę dochodu podstawowego. Projekt jego wprowadzenia pojawił się m.in. w Szwajcarii, jednak tam upadł w wyniku referendum. Testy przeprowadzono również w znacznie mniej zamożnej Finlandii. Badani otrzymywali tam miesięcznie 560 euro. Nie wiadomo, czy dojdzie tam do kolejnych badań. Testy prowadzono również w Ameryce Północnej. Oprócz testów w Stanach Zjednoczonych, eksperyment podjęła również Kanada. W Kanadzie program został jednak zawieszony, bo nowe władze uznały, że jest on zbyt kosztowany. W przypadku Stanów Zjednoczonych zwolennikami dochodu podstawowego są przede wszystkim Demokraci. Wśród nich Andrew Yang, który ubiega się o nominację partii na kandydata w wyborach prezydenckich w 2020 roku. Według Yanga dochód podstawowy jest wręcz jednym z podstawowych wymogów nowoczesnego świata, a samo świadczenie jest niezbędne w obliczu postępującej rewolucji technologicznej i związanej z nią automatyzacją i redukcją etatów. W koncepcji Yanga każdy Amerykanin w wieku od 18 do 64 lat powinien otrzymywać bezwarunkowy dochód podstawowy w wysokości tysiąca dolarów miesięcznie.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

FMC27news