W Polsce z powodu chorób nerek cierpieć może ponad 4 miliony ludzi, jednak aż 95 proc. osób nie zdaje sobie z tego sprawy.
Co roku z powodu następstw chorób nerek umiera w naszym kraju około 80 tys. chorób i jest to drugie, po nadciśnieniu tętniczym, przewlekłe schorzenie powodujące przedwczesne zgony.
Światowy Dzień Nerek obchodziliśmy 12 marca. To okazja, żeby zwrócić uwagę na możliwości zapobiegania chorobom nerek i ich leczenie. Szczególnie ważna jest wczesna diagnoza, jednak jest ona możliwa tylko przy odpowiedniej koordynacji i współpracy z lekarzami rodzinnymi. Warto dodać, że w początkowych stadiach choroba może przebiegać bezobjawowo. Odpowiednio prowadzona profilaktyka i wczesna diagnostyka może zapewnić znacznej grupie chorych poprawę jakości życia, zaś budżetowi państwa przynieść wymierne korzyści finansowe.
– Przewlekła choroba nerek jest łatwa do wykrycia w początkowej fazie i stosunkowo prosta do leczenia, jednak ponad 90 proc. chorych wciąż nie jest jej świadomych. W efekcie, nierozpoznana i nieleczona, postępuje niezauważalnie i może doprowadzić do całkowitej niewydolności nerek. Kluczowe zatem znaczenie ma koordynacja opieki nad pacjentem, która zaczynałaby się od regularnych badań profilaktycznych zleconych przez lekarza rodzinnego. Następnie pacjenci z niewydolnością nerek kierowani byliby do odpowiednich specjalistów – podkreśla prof. Ryszard Gellert, konsultant Krajowy ds. Nefrologii.
Aż 35 proc. chorób nerek pojawia się z nieznanych przyczyn, z kolei u pozostałych odpowiada za nią m.in. cukrzyca (w 25 proc. przypadków). – Rozumiemy, jak ważna jest profilaktyka i wczesne wykrycie choroby. Diaverum prowadzi poradnie nefrologiczne, w których leczeni są pacjenci od wczesnych stadiów choroby nerek – mówi Ryszard Zając, dyrektor naczelny Diaverum Polska, dostawcy usług w zakresie leczenia chorób nerek.
– W procesie leczenia dużą rolę odgrywa wsparcie ze strony personelu, informowanie o dostępnych metodach i wynikach leczenia. W Diaverum staramy się promować wśród chorych poczucie, że choroba nie musi ich ograniczać i że przy odpowiednim zaplanowaniu dializ pacjenci mogą podróżować i nie rezygnować ze swoich zainteresowań – dodaje dyrektor Zając.
AK