Instytut Staszica w swojej najnowszej analizie wskazuje na potrzebę interwencji państwa w gospodarkę na wzór Nowego Ładu (New Deal) prezydenta Franklina D. Roosevelta.
Państwo powinno zaangażować się w inwestycje infrastrukturalne, ale w ich finansowaniu należy zadbać o własne środki, nie czekając na fundusze z UE.
W odpowiedzi na wielki kryzys z końca lat dwudziestych XX w. administracja prezydenta Roosvelta zaproponowała Nowy Ład – szeroki program inwestycji państwowych, które miały pobudzić popyt i uchronić przed skutkami recesji. W obliczu depresji ekonomicznej wywołanej epidemią koronawirusa, Instytut Staszica proponuje podobne rozwiązania, z szczególnym wskazaniem na rozwój infrastruktury. Dotychczasowe zacofanie tej dziedziny może być pozytywem, który pozwoli na stymulację popytową.
– Mimo tego, iż po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej, a zwłaszcza po przyznaniu Polsce współorganizacji mistrzostw Europy w piłce nożnej w 2012 r. ruszyła wreszcie budowa autostrad i dróg szybkiego ruchu, mamy na tym polu jeszcze bardzo dużo do zrobienia. Tak naprawdę dysponujemy tylko jedną w pełni ukończoną autostradą – A4, cała „ściana wschodnia” nie doczekała się wciąż tak wyczekiwanych Via Baltica i Via Carpatia, stolica Polski ma w pełni ekspresowe drogowe połączenia jedynie z trzema dużymi miastami – Poznaniem, Białymstokiem i Wrocławiem. Na realizację czeka wciąż wiele tysięcy kilometrów dróg ekspresowych, bez których trudno marzyć o równomiernym i zrównoważonym rozwoju państwa. Jeszcze większe zapóźnienia dotyczą naszej sieci kolejowej, która do czasu objęcia rządów przez PiS w 2015 r. była przez poprzednie lata raczej zwijana niż rozwijana – czytamy w analizie. Instytut wskazuje jednak, że Polska nie powinna opierać inwestycji infrastrukturalnych na środkach Unii Europejskiej. Nieznane są zasady unijnych programów wyjścia z kryzysu, a stan polskiego budżetu może ograniczyć środki, które dostaniemy z Brukseli. Instytut zaleca znalezienie rozwiązań wewnątrz kraju, np. poprzez rozbudowę Krajowego Systemu Poboru Opłat (KSPO), który od trzech lat nie jest rozwijany, przez co nie rosną potencjalne wpływy Krajowego Funduszu Drogowego.
– Alternatywą jest pozyskiwanie znacząco wyższych przychodów z państwowego Krajowego Systemu Poboru Opłat drogowych, z którego środki ustawowo służą budowie i utrzymaniu infrastruktury drogowej. System nie był rozbudowywany od ponad trzech lat mimo rosnącej sieci dróg, które można objąć opłatami, co znacząco uszczupliło przychody Państwa. Zamiast zebranych w tym czasie 6 mld zł kasę państwa mogło zasilić blisko 9 mld zł. Wydaje się, że procedowana obecnie w Parlamencie ustawa podporządkowująca KSPO Krajowej Administracji Skarbowej wynika ze zrozumienia rządzących, jak ważnym źródłem finansowania infrastruktury jest istniejący System i jak należy go efektywnie rozwijać. Finansowanie z UE nie będzie trwało wiecznie – uważa IS. Innymi źródłami finansowania Nowego Ładu i inwestycji infrastrukturalnych powinna być interwencja przez system bankowy i możliwość zamiany nieefektywnych depozytów w obligacje skarbu państwa oraz odpowiednia dywersyfikacja funduszy emerytalnych poprzez Pracownicze Plany Kapitałowe. Za pomocą m.in. tych metod państwo powinno móc samodzielnie, bez pomocy Brukseli, realizować zakrojoną na szeroką skalę modernizację i rozbudowę infrastruktury.
MM