5.7 C
Warszawa
niedziela, 10 listopada 2024

Koniecznie przeczytaj

COVID-19 w pracy

Pandemia wiosną 2020 r. postawiła Polskę w zupełnie nowej, nieznanej sytuacji. Nikt nie miał gotowej, sprawdzonej recepty, jak postępować w takich okolicznościach. To wyzwanie stanęło praktycznie przed większością państw na świecie. W mojej ocenie, przyjęte wiosną 2020 r. przez rząd Polski rozwiązania były słuszne. Oczywiście oceniając je z ówczesnej perspektywy. Nikt nie miał szklanej kuli i nikt nie wiedział na pewno, z jakim zjawiskiem przyjdzie się konfrontować.

Pandemia wymagała szybkiego dostosowania się. Świadomość rządu premiera Mateusza Morawieckiego, aby utrzymać miejsca pracy, była celem i ten cel został osiągnięty. Obserwując kolejne rekordy zakażeń każdego dnia, jestem świadoma powagi sytuacji. Już przygotowywane są nowe rozwiązania prawne i pomocowe, które mają wspierać przedsiębiorców. Trzeba mieć także świadomość, że pandemia to nie tylko wyzwanie dla rządu, lecz również dla pracodawców i pracowników. Ten wysiłek musi być podejmowany wspólnie. To bardzo ważne dla gospodarki, a nawet całego życia społecznego w Polsce. Hasło premiera, że „solidarność jest szczepionką” najlepiej oddaje tę ideę. Pandemia zaburza tradycyjne relacje pracodawca–pracownik. Trzeba poszukiwać nowych rozwiązań. Wiele pomysłów podpowiadają nowe technologie, które umożliwiają pracę zdalną i na odległość. Jednak nie da się przenieść całego życia do sieci. Na froncie pozostają m.in.: sklepy, służba zdrowia, zakłady, które musza pracować w ruchu ciągłym jak chociażby elektrownie, bez których nawet koncepcja pracy zdalnej stałaby się teorią. Stwarzanie przez pracodawców maksymalnie bezpiecznych warunków pracy z zachowaniem reżimu pandemicznego to obecnie podstawa.

W dobie pandemii dobry pracownik to przede wszystkim pracownik zdrowy, odpowiedzialny, który stosuje się do zalecanych obostrzeń sanitarnych. Wszyscy powinni akceptować nowe zasady, w trosce o własne zdrowie, najbliższych oraz innych. Od pracowników można także oczekiwać zaangażowania i poszukiwania rozwiązań ułatwiających działanie w czasie pandemii. O ochronę miejsc pracy powinien troszczyć się nie tylko rząd, władze samorządowe i przedsiębiorcy, ale również zatrudnieni. To jest we wspólnym interesie nas wszystkich. Bardzo duża odpowiedzialność obecnie spada także na menedżerów zespołów. Organizacje przyzwyczajone są do tego, że rozwiązania i kierunki działania wypracowuje się i omawia się na zebraniach. Te metody obecnie trzeba ograniczyć. W tym aspekcie z pomocą przychodzi postęp technologiczny, ale nie do końca. Są takie specyficzne obszary, w których zdalna praca w domu (tzw. home office) jest złym rozwiązaniem. Nawet zdalne nauczanie, jak się okazuje, przynosi mizerne rezultaty. Jeśli chodzi o tryb „zdalna praca w domu”, to wiadomo, że nie każdy w tym domu jest sam, więc trzeba ułożyć ten tryb pracy tak, by mieć opiekę nad dzieckiem, jeśli sytuacja tego wymaga, ale jednocześnie wykonać zadania, które mu zostały zlecone przez pracodawcę. Pracodawcy i pracownicy powinni w czasie pandemii wykazać się daleko idącą elastycznością, na tyle, na ile pozwalają wymagania pracy. Rozsądek, wyobraźnia, zrozumienie i chęć współpracy to obecnie najważniejsze kompetencje potrzebne na wszystkich stanowiskach pracy. Tak że można wyjść z założenia, że wszyscy gramy do jednej bramki i każdemu zależało, by z tej trudnej sytuacji wyjść i doprowadzić do tego, żeby przedsiębiorstwo przetrwało trudny czas i żeby wszyscy byli, mimo tych trudnych warunków, zadowoleni z tego, co robimy.

Autorka jest działaczką samorządową, posłem na Sejm VIII i IX kadencji. Jest absolwentką Wydziału Politologii na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu i studiów podyplomowych z zakresu służby zagranicznej i międzynarodowej oraz studiów podyplomowych Master of Public Administration na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu.

Najnowsze