O nieprawdopodobnym szczęściu może mówić pewien Amerykanin, który kilka lat temu kupił oryginalny rysunek Albrechta Dürera. Nikt się nie mógł przecież spodziewać, że na wyprzedaży garażowej w USA można będzie nabyć autentyczne dzieło niemieckiego mistrza renesansu. Sam nabywca jak i dotychczasowi właściciele, był zresztą przekonany, że kupuje jedynie XX wieczną odbitkę. Mimo że na pracy znajduje się bardzo wyraźny monogram AD.
W 2019 r. o rysunku usłyszał Clifford Schorer, udziałowiec domu aukcyjnego Agnews. To on pierwszy wyraził przekonanie, że niepozorna praca przedstawiająca kobietę z dzieckiem na brzegu rzeki mogła wyjść spod ręki Dürera. – To był niesamowity moment, kiedy zobaczyłem Dürera – mówił Schorer „The Art Newspaper”. – To byłoby albo największe fałszerstwo, jakie kiedykolwiek widziałem, albo arcydzieło.
Jego hipotezę potwierdziły pierwsze, nader pobieżne badania. Okazało się, że rysunek znajdował się w rękach rodziny architekta Jean-Paula Carlhiana od 1919 r. Jego przodkowie prowadzili niegdyś w Paryżuw Paryżu galerię antyków i sztuki dekoracyjnej. Sam Jean-Paul studiował w Ecole des Beaux Arts w Paryżu i był kulturalnym człowiekiem z ogromną prywatną biblioteką. Żeby było ciekawiej, jako architekt pracował przy stworzeniu budynków muzealnych dla Smithsonian Museum. Nigdy jednak nie wpadł na to, co tak naprawdę ma u siebie w domu.
Dalsze badania potwierdziły przypuszczenia Schorera. Zbadano papier, którego filigran przedstawiający trójząb był taki sam, jak na papierze używanym przez Dürera. Z kolei zdaniem badaczy z British Museum odnaleziony rysunek powstał ok. 1503 r. i był wstępnym studium wspaniałej akwareli „Dziewica Maryja wśród zwierząt” (1506) znajdującej się dziś w wiedeńskim muzeum Albertina.
Teraz zagadką pozostaje jedynie cena, jaką rysunek może osiągnąć na rynku antykwarycznym. W 2009 r. rysunek Raphaela „Głowa muzy” został sprzedany za 48 mln dolarów. Wiele wskazuje na to, że Dürer może przebić ten pułap.