Pod względem finansowym polska liga plasuje się na szarym końcu w porównaniu z pozostałymi europejskimi rozgrywkami. Od najbogatszych ekstraklasę dzielą lata świetlne.
„Gazeta Finansowa” sprawdziła, ile warta jest liga polska, jakie pieniądze można w niej zarobić oraz jak to się ma do „standardów” europejskich.
Kilka lat temu Michał Probierz, wówczas trener Jagiellonii Białystok, nazwał polską ekstraklasę „śmieszną” oraz „niewydolną finansowo”. Jego słowa nie zostały najlepiej odebrane w środowisku piłkarskim. Nie dlatego, że mijały się z rzeczywistością. Przeciwnie, Probierz powiedział prawdę, jednak dla wielu entuzjastów polskiej ligi była ona zbyt bolesna i łatwiej było zdyskredytować autora opinii, aniżeli podjąć z nim dyskusję.
Od tamtego wywiadu upłynęło sporo czasu. W polskiej piłce pojawili się ciekawi sponsorzy, powstały nowe stadiony, piłkarze zarabiają więcej, wzrosła wartość praw do transmisji ekstraklasy. Pomimo tej metamorfozy, słowa Probierza wciąż pozostają aktualne. Pod względem finansowym, polskie rozgrywki, na tle europejskich lig, są – jak to ujął 45-letni trener – „śmieszne”.
Polska ekstraklasa jest na szarym końcu w Europie niemal w każdej kategorii finansowej: począwszy od dochodów klubów, poprzez wartości rynkowe drużyn, skończywszy na wysokości pensji dla piłkarzy. Ekstraklasę wyprzedzają między innymi ligi: ukraińska, grecka, chorwacka, czy czeska. Nie wspominając już o holenderskiej, belgijskiej, szwajcarskiej oraz o tzw. wielkiej czwórce, czyli ligach: angielskiej, hiszpańskiej, włoskiej i niemieckiej, których łączna wartość wynosi więcej niż PKB niejednego afrykańskiego kraju.
Ile dokładnie brakuje nam do najlepszych europejskich lig? Żeby zrozumieć, jaka przepaść dzieli polskie rozgrywki od tych najważniejszych, wystarczy taki przykład: rezerwowy zawodnik przeciętnego angielskiego klubu jest wart więcej niż niejedna drużyna ekstraklasy, składająca się z przeszło 20 piłkarzy oraz sztabu szkoleniowego. „Gazeta Finansowa” sprawdziła, ile warta jest liga polska, jakie pieniądze można w niej zarobić oraz jak to się ma do „standardów” europejskich.
„Śmieszna” ekstraklasa (…)
Cały artykuł w Gazecie Finansowej 16/2018
{source}
{/source}